Paweł Arndt, PO: Wyższe podatki to ostateczność

2010-07-28 13:00

Propozycję ministra Michała Boniego, aby ze względu na dziurę w budżecie zwiększyć Polakom podatki, komentuje Paweł Arndt (PO). Jego zdaniem wyższe podatki to ostateczność, ma nadzieję, że do tego nie dojdzie.

"Super Express": - Minister Michał Boni oświadczył: "Trzeba rozważyć wszystkie opcje związane z uniknięciem zagrożeń, jakie niesie deficyt budżetowy. Niewykluczona jest debata publiczna o ewentualnej podwyżce podatków". Jak pan to skomentuje?

Paweł Arndt: - W tej chwili przygotowujemy się do budżetu na kolejny rok. Co wiemy: że deficyt budżetowy nie może być zbyt duży i nie możemy powiększać ciągle długu publicznego. W związku z tym trzeba się zastanawiać, co zrobić, żeby budżet się domknął. Na razie pracujemy przede wszystkim nad obniżeniem wydatków, ale może się okazać, że to nie wystarczy. Bo czy będziemy w stanie uzbierać kwotę, która nas zadowoli? Dlatego pojawiają się różne pomysły - podwyższenie podatków jest jednym z nich. Trwają podliczenia, wyliczenia - w zależności od wyników tych działań będziemy podejmować dalsze decyzje. Podwyższanie podatków to ostateczność. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie.

Przeczytaj koniecznie: To naprawdę obiecał Tusk: Podatki będą wyższe, znikną ulgi, wzrosną składki rentowe

- Ile procent szans na to pan daje?

- Nie wiem. Ale przede wszystkim kierujemy się naszymi poglądami na gospodarkę - a Platforma Obywatelska zawsze opowiadała się za tym, żeby podatki były jak najniższe, a nie jak najwyższe. Dlatego, jeżeli mielibyśmy się zdecydować na ich podwyższenie, to musiałby za tym stać autentyczny powód.

- Pojawiają się informacje, że rząd będzie chciał zlikwidować emerytury mundurowe, ograniczyć wydatki na wojsko...

- To nie jest takie proste - ot, zmniejszymy wydatki i już. Żeby ograniczyć wydatki na armię, najpierw trzeba zmienić ustawę. Dopóki ona istnieje w obecnym kształcie, to musimy się jej trzymać - a w niej jest to wydatek sztywny. Ograniczenie wydatków na wojsko bierzemy pod uwagę przy dyskusji nad kolejnym, a może kolejnymi budżetami.

- Gdyby miała się jednak spełnić ostateczność i podatki by wzrosły - jak by to wpłynęło na kieszenie Polaków? Większe podatki to mniej pieniędzy w portfelu?

- Jeszcze raz proszę zrozumieć, to jest przedwczesne. Minister Boni zapowiedział debatę publiczną. Ale jeżeli mój wywiad w "Super Expressie" jest jej zalążkiem... to możemy pospekulować.

- Zatem jak odczulibyśmy podwyżkę podatków?

- Różne podatki można podwyż- szać. Nie wyobrażam sobie podwyż- szania podatków dochodowych. Raczej podatki pośrednie - takie jak np. VAT albo składka rentowa. Oczywiście, jeżeli wzrośnie VAT, to "Super Express" będzie kosztować o jakiś grosz więcej...

Paweł Arndt

Szef Sejmowej Komisji Finansów Publicznych (PO)