Maksymalny mandat za wykroczenie skarbowe wynosi teraz dwukrotność minimalnego wynagrodzenia. Minimalne wynagrodzenie w 2021 r. to 2800 zł, więc maksymalna wysokość nałożonej grzywny to obecnie 5600 zł. Po zmianie przepisów mandat skarbowy może wynieść pięciokrotność minimalnego wynagrodzenia. Pojedyncze wykroczenie skarbowe, jak niewysłanie deklaracji podatkowej w terminie, niezapłacenie w terminie podatku czy błędne wystawienie dowodu sprzedaży będzie kosztować przedsiębiorcę 14 tys. zł. Rząd twierdzi, że projektowana zmiana ma odciążyć sądy. Tymczasem eksperci nie kryją oburzenia i wprost mówią o skandalu. - Państwo szuka pieniędzy. Taka podwyżka jest niczym nie uzasadniona. To większy bicz na przedsiębiorców - uważa ekonomista Waldemar Kuczyński (82 l.).
PRZECZYTAJ TAKŻE:
SZOK! Nocna kontrola policji z sanepidem. „Mogę albo się POWIESIĆ, albo otworzyć lokal”
PRZERAŻAJĄCA wizja! Brytyjska wersja koronawirusa trafi do naszych domów
BUNT w ruchu Polska 2050 Szymona Hołowni. Odchodzą lokalni liderzy. Nagrali szokujący film [VIDEO]
Z kolei Marek Zuber (49 l.) zwraca uwagę, że zmiany wprowadza się w trudnym dla przedsiębiorców okresie pandemii. – Firmy mają poważniejsze problemy niż to, by nie spóźnić się z przekazaniem jakichś dokumentów. Jakie wyobrażenie o państwie ma mieć przedsiębiorca, który znajduje się w bardzo trudnej sytuacji? Na pewno nie pomyśli, że Polska to państwo, które chce mu pomóc… - komentuje ekonomista.