Michał Laskowski

i

Autor: Artur Hojny/Super Express Michał Laskowski

[Wywiad] Michał Laskowski: Odwołanie prof. Gersdorf łamie konstytucję

2018-07-04 5:00

Możemy jedynie spekulować, jakie intencje mają osoby, które chcą przeforsować zmiany w SN. Nie wiem, jaki jest ich cel - mówi rzecznik Sądu Najwyższego, sędzia Michał Laskowski.

„Super Express”: – Zmiany w Sądzie Najwyższym, dotyczące skrócenia kadencji sędziów SN i odwołania I prezes Sądu Najwyższego, rozsierdziły środowisko prawnicze. Sędziowie grzmią o łamaniu konstytucji, na co strona rządowa przytacza fragment konstytucji, mówiąc: „działamy konstytucyjnie”.
Michał Laskowski: – Przepis dotyczący przeniesienia prof. Gersdorf w stan spoczynku jest niekonstytucyjny. I nie jest to jedynie mój pogląd.
– To prawda. To także pogląd 63 sędziów SN.
– Nie tylko. Poza sędziami niechęć do pomysłu odnośnie do skrócenia kadencji sędziów SN wyraziła Naczelna Rada Adwokacka, komisarz ONZ, Komisja Europejska, Komisja Wenecka oraz szereg autorytetów z dziedziny prawa.
– Mówi pan o autorytetach. Po drugiej stronie też są.
Oczywiście, że są. I mogą mieć inne zdanie na temat SN. Wydaje mi się jednak, że zdecydowana większość prawników i osób, które w świecie prawniczym coś znaczą, jest dość jednomyślna.
– Strona rządowa twierdzi, że problem z prof. Małgorzatą Gersdorf jest wydumany. Ich zdaniem, prezes powinna złożyć na ręce prezydenta stosowny dokument i byłoby po zamieszaniu.
– Pani prezes zawsze mówiła, że wniosku składać nie będzie. Jej sześcioletnia kadencja jest gwarantowana przez konstytucję oraz wynika z niezależności sądowniczej. Tworzenie nowych regulacji powoduje, że dochodzi do sprzeczności. Po to wymyślono kadencję, by dana osoba sprawując urząd, wiedziała, w jakim okresie może działać.
– Czy to, że sędzia byłby pozbawiony tego komfortu psychicznego, faktycznie jest takie niebezpieczne? Może lepiej, żeby się nie zasiedział i nie zgnuśniał?
– To trudna praca i komfort jest tu bardzo ważny. Człowiek, który piastuje daną funkcję państwową, wie, że działając w zakresie prawa, jest bezpieczny, bo to prawo go chroni. To, żeby prezydent lub inni przedstawiciele władzy nie mogli go odwołać, jest kluczowe.
– PiS mówi o walce z „kastą” w sądownictwie. Strona nazywana „kastą” mówi o „czystkach w sądownictwie”…
– Wprowadzenie ustawą nowych warunków w trakcie kadencji jest kuriozalne. Powiem z przekąsem, że nie ma pewności, czy ktoś kiedyś nie wprowadzi przepisu, że prezes sądu musi mieć 180 cm wzrostu albo mówić po węgiersku. Wprowadzając różne zapisy i łamiąc kadencyjność, można eliminować sędziów na bieżąco. I to jest zupełnie nie do przyjęcia. To działalność sprzeczna z zasadami prawa.

– Prezydent Duda jest prawnikiem. Wierzy pan w tezy opozycji, że wraz z PiS „szykuje skok na Sąd Najwyższy” i chce go zawłaszczyć?
– Możemy jedynie spekulować, jakie intencje mają osoby, które chcą przeforsować zmiany w SN. Nie wiem, jaki jest ich cel.
– Kancelaria Prezydenta twierdzi, że racjonalizacja wieku emerytalnego sędziów.
– Ludzie żyją dziś dłużej niż kiedyś, więc szybsza emerytura nie ma umocowania logicznego. Wiek przechodzenia w stan spoczynku stale się przedłuża. Wielu prominentnych polityków osiągając jeszcze wyższy wiek niż sędziowie SN, nadal czynnie pracują i świetnie sobie radzą.
– Powiedzmy, że prezydent odwołał już wszystkich sędziwych sędziów. Co się stanie, jeżeli oni tego nie uznają i wraz z prezes Gersdorf i tak pojawią się w pracy?
– Nie mam pojęcia. Nie wiemy, co wczoraj powiedział prezydent w rozmowie z sędzią Gersdorf.
– Barykad i walki nie będzie?
– Nie sądzę. Sędziowie to ludzie, którzy przestrzegają prawa i robią wszystko, aby nie wchodzić w sytuacje, które spowodują utratę ich dobrego imienia.
– Wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik na łamach „Super Expressu” powiedział, że jeśli ktoś będzie miał problemy dotyczące wątku o nieusuwalności sędziów z SN, to będzie miał możliwość odwołać się do Trybunału Konstytucyjnego.
– Trybunał w oczach wielu prawników utracił swój autorytet…
– Bo zasiadają w nim „nie ci” prawnicy?
– Nie. Dowodem jest wycofanie skarg w TK przez wiele podmiotów. To nie dzieje się bez powodu. Wielu jest przekonanych, że nie warto zwracać się do TK, bo ten orzeknie tak, jak życzy sobie rządząca większość.
– Myśli pan, że spór wokół SN rozpali dużą część społeczeństwa?
– Myślę, że obywatele mogą mieć niestety tego dosyć. Co chwilę słyszą sprzeczne opinie i spór staje się coraz mniej czytelny.
Rozmawiała Sandra Skibniewska