[Wywiad] Bartosz Marczuk: Ludzie zarabiają więcej, więc nie pobierają 500 plus

„Super Express”: – 156 tys. rodzin straciło w ciągu roku prawo do pobierania 500 plus na pierwsze dziecko. W tym wielu samotnych rodziców. Może czas podwyższyć próg dochodowy?
Bartosz Marczuk: – Najważniejsze jest to, że kiedy ruszał Program „500 plus”, gminy brały pod uwagę dochody z 2014 r. Kiedy program wszedł w drugi okres zasiłkowy, czyli w 2017 r., to brany był już pod uwagę dochód z 2016 r. W tym czasie zaszła ogromna zamiana na rynku pracy. Nie dość, że coraz więcej osób znajdowało pracę, to jeszcze coraz więcej zarabiali. W związku z tym część tych, którzy otrzymywali 500 plus, tego świadczenia nie pobiera.
– Skoro sprawa dotyczy tak dużej liczby rodzin, to może coś z tym progiem jest nie tak?
– Tu ważna uwaga. Bardzo wiele z tej liczby to efekt nie tego, że rodzice dzieci zaczęli więcej zarabiać, ale po prostu wprowadzenia przez nas mechanizmów uszczelniających 500 plus.
– Uszczelnianie uszczelnianiem, ale przecież są też dzieci, których 500 plus nie obejmuje, bo ich rodzice zarabiają trochę lepiej. Sam pan mówi, że próg był ustalany na stan z 2014 r. Pora go urealnić.
– Ubytek w liczbie rodzin, które obejmuje 500 plus w trzecim roku jego funkcjonowania, nie jest jakiś dramatycznie wysoki, choć, oczywiście, trzeba się zastanowić nad tym, o czym m.in. mówiła pani minister Rafalska: ewentualną waloryzacją świadczenia i zmianą wysokości progu dochodowego uprawniającego do pobierania świadczenia na pierwsze dziecko. Pamiętajmy jednak, że 500 plus obejmuje 55 proc. polskich dzieci, wydajemy na ten program grubo ponad 20 mld zł rocznie. A te oszczędności, które w programie się pojawiły, niemal natychmiast przeznaczono na Program „Dobry start”, który obejmuje wszystkich.
– Nie wiem, czy tych, którzy przez nieznaczne przekroczenie progu stracili prawo do świadczenia, jakoś to pociesza.
– Trzeba jednak pamiętać, że poniżej Programu „500 plus” jest jeszcze cały system wsparcia gorzej sytuowanych rodzin: zasiłki rodzinne, dodatki do tych zasiłków. Nie jest więc tak, że rodziny potrzebujące pomocy zostają bez wsparcia ze strony państwa.
Rozmawiał Tomasz Walczak