Andrzej Duda uczestniczyl dziś w wielu uroczystościach z okazji Święta Niepodległości. O godiznie 10.30 rozpoczęło się wręcznie odznaczeń państwowych. Odznaczeni Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski zostali m.in. generał w stanie spoczynku Janusz Brochwicz-Lewiński i metropolita warszawsko-praski abp Henryk Hoser. Prezydent niejednokrotnie podkreślał znaczenie dzisiejszego święta. - To ważny dzień co roku i bardzo znaczący dzień, w którym obchodzimy Narodowe Święto Odzyskania Niepodległości. Każdego 11 listopada. Ja osobiście każdego 11 listopada obchodziłem z moimi rodzicami odkąd pamiętam, później z przyjaciółmi z harcerstwa w czasach, kiedy obchodzenie tego święta mówiąc delikatnie nie było mile widziane przez władze. Od 1989 roku obchodzimy je uroczyście. - mówił podczas uroczystość w Belwederze prezydent. O godzinie 12.30 wygłosił oficjalne przemówienie przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Słowa, które tam padły wzruszyły wielu Polaków. Potem an portalach pspołecznościowych żarliwie na ten temat dyskutowano.- Zadrżał przed chwilą ten plac, zadrżał pięknie. Od salwy armatniej, na cześć naszej niepodległości. 97 lat od 11 listopada 1918 roku, 97 lat niepodległości, niestety z 50-letnią przerwą. - zaczął swoje przemówienie Duda. - Odzyskaliśmy niepodległość, odzyskaliśmy suwerenność, zaczęliśmy odzyskiwać wolność w szerokim tego słowa znaczeniu. - dodał.
Przemówienie mądre i piękne. Szkoda tylko, że Pan Prezydent @AndrzejDuda zapomniał przywitać byłego Prezydenta Bronisława Komorowskiego.
— Stanisław Koziej (@SKoziej) listopad 11, 2015
Niesamowity i wzruszający gest Pana Prezydenta @AndrzejDuda pic.twitter.com/ZtLwf02Ihu
— Sylwester Tułajew (@tulajew) listopad 11, 2015
Zobacz: Święto Niepodległości 11 listopada 2015. Uszkodzony samochód TVP [RELACJA NA ŻYWO]