Konferencja prasowa Kaczyńskiego zakłócona
Gdy Jarosław Kaczyński próbował przemawiać pod pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej, jego przemówienie zostało zakłócone przez manifestantów z megafonem.
- Widzicie państwo co tu się dzieje [...] Policja broni tych, którzy stawiają wieniec z obraźliwym wobec prezydenta Rzeczypospolitej Lecha Kaczyńskiego napisem - grzmiał Kaczyński.
Kaczyński: to prezent dla Putina. Tłum: kłamca!
Później prezes PiS twierdził, że kontrmanifestacje na miesięcznicach smoleńskich są "prezentem dla Putina".
- To jest prezent dla Putina, jak możecie państwo zobaczyć, prezent dla tych wszystkich, którzy zorganizowali ten zamach. To jest prezent dla państwa zbrodniczego, które dzisiaj zagraża w sposób bezpośredni Ukrainie atakując go, ale zagraża także Polsce i wielu innym krajom, całemu porządkowi światowemu - mówił Kaczyński.
Przemówienie zakłócały okrzyki "kłamca".
- Te okrzyki "kłamca", to jest kolejny prezent dla Putina. Tusk przesyła prezent dla Putina, bo jest od niego uzależniony, bo Putin wie na jego temat wiele różnych rzeczy, wiele rzeczy odnoszących się choćby do resetu i w ten sposób się broni, przy pomocy tych ludzi - powiedzmy sobie nie najwyższej klasy, bardzo łagodnie to określam - grzmiał prezes PiS uderzając w Donalda Tuska.
Jarosław Kaczyński miał również pretensje do policji, że nie usunęła kontrmanifestantów.
- My nie możemy walczyć z policją, nie możemy jako posłowie atakować policji, zresztą byłoby to bezskuteczne. W ten sposób będziemy teraz bronili prawdy o Smoleńsku i bronili godności tych, którzy zginęli z ręki Putina, z ręki tych bandy zbrodniarzy, która rządzi Rosją, ale która ma też swoich przedstawicieli w Polsce, na różnych poziomach, także we władzy i także wśród tych, którzy tutaj stoją, bo to są ludzie, którymi powinny zająć się służby specjalne i powinny one razem z prokuraturą i sądami umieścić je we właściwym miejscu. Przyjdzie taki dzień, że to się stanie - mówił Kaczyński.
Prezes PiS zarzuca władzy łamanie prawa
Na koniec prezes PiS podziękował zgromadzonym i stwierdził, że policja, jak i obecna władza "łamią prawo" i zapowiedział rozliczenia po powrocie do władzy.
- Dziękuję ludziom, którzy w dobrej woli tu przyszli. Jeżeli chodzi o tych, którzy tu przyszli łamiąc prawo, bo nie mają prawa zakłócać demonstracji. Łamie prawo także policja, bo łamie prawo ta władza, która prawa nie przestrzega, która je depcze, która łamie Konstytucję, która wprowadziła tzw. demokrację walczącą, czyli likwiduje demokrację, a ma zamiar zlikwidować także niepodległość naszego kraju. Będziemy jej bronić, będziemy bronić Polski - powiedział Kaczyński.