Że - jak twierdzi dziś śmietanka intelektualna Niemiec - Holocaust bez tego wkładu pomocników byłby niemożliwy. To fałszywa teza. Żeby ją jednak obronić, niemieccy dziennikarze uciekają się do zaawansowanej manipulacji, podpierając ją prawdziwymi przykładami. Na tym polega maestria intelektualnego oszustwa. Z pojedynczych przypadków zrobić regułę, a winami przestępczego marginesu obarczyć cały naród. Chwyt dość wyszukany, ale to tylko chwyt.
Okazuje się, że we współczesnej Polsce nowoczesną niemiecką tezę można pogłębiać. Alina Cała z Żydowskiego Instytutu Historycznego powiedziała w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej": "W pewnym sensie Polacy są odpowiedzialni za śmierć wszystkich 3 milionów Żydów, obywateli II RP". Autorka tej wypowiedzi wie, że używając sformułowania "w pewnym sensie", można powiedzieć wszystko. Każde kłamstwo. I robi to. Prawda jest jednak inna: w gronie Sprawiedliwych wśród Narodów Świata najwięcej jest Polaków. Dostali od Żydów ten zaszczytny tytuł, bo w czasie II wojny światowej ryzykowali życie, ratując właśnie Żydów. I to nie "w pewnym sensie". Tego nie rozmyje żadne wyrafinowane kłamstwo.