Z badań wideorejestratora z limuzyny nie wynika, czy jechała ona na sygnale jako pojazd uprzywilejowany, bo urządzenie włączyło się... dopiero po uderzeniu w drzewo. Ponadto śledczy skarżą się, że "kluczowi anonimowi świadkowie" nie zgłosili się, by złożyć zeznania. Jak podaje "Rzeczpospolita", która rozmawiała z rzecznikiem krakowskiej prokuratury, nie wiadomo, o jakich konkretnie świadków chodzi.
ZOBACZ: Wypadek Szydło w Oświęcimiu. Brakuje KLUCZOWYCH informacji