Wypadek Kownackiego- nowe ustalenia

2017-03-30 16:04

Rmf24.pl dotarł do nowych informacji dotyczących środowego wypadku wiceministra Bartosza Kownackiego. Jak ustalono, nie jest objęty ochroną Żandarmerii Wojskowej, co sprawia, że wiozący go samochód nie miał prawa korzystać z uprzywilejowania na drodze. Co więcej, jego kierowca nie był ani żandarmem, ani nawet żołnierzem.

Kodeks drogowy jednoznacznie określa, że aby poruszać się na sygnale i móc łamać przepisy jako pojazdy uprzywilejowane musi być spełniony jeden z warunków: ratowanie życia, przejazdu kolumną lub zapewnienia bezpieczeństwa osobom objętym ochroną. Nic nie wiadomo, aby życie Kownackiego było w trakcie przejazdu z BBN do MON zagrożone, o kolumnie nie może być mowy (był tylko jeden samochód) zaś Kownackiemu nie przysługuje ochrona żandarmerii.

Zważywszy na powyższe kierowca Kownackiego nie miał podstaw do używania sygnałów dźwiękowych, świetlnych oraz łamania przepisów. Niezależnie nawet od tego, że robiąc to powinien zachować szczególną ostrożność, a z pewnością nie było nią wjeżdżanie z impetem na skrzyżowanie na czerwonym świetle bez sprawdzenia, czy z prawej strony nie wjeżdża na nie ktoś, kto ma światło zielone.

Co ciekawe, kierowca rządowego BMW, nie jest nie tylko żandarmem, ale również żołnierzem (a do ŻW należy auto).  Rzecznik ŻW, która ukarała kierowcę mandatem właśnie z tego względu nie udziela na jego temat informacji.

Zobacz także: Kierowca zastępcy Macierewicza UKARANY za wypadek!