Hubert Biskupski: Wykorzystajmy szansę, jaką jest szefowanie Unii

2011-07-01 9:37

Dzisiaj Polska obejmuje prezydencję w Unii Europejskiej. To, jak wykorzystamy te pół roku, zależy tylko od nas. A dokładniej rzecz ujmując, od rządu, bo to on jest odpowiedzialny za tę prezydencję.

Nadzieje mieszają się u mnie z obawami. Chciałbym, żeby nasze przewodnictwo nie przypominało czeskiego. Chciałbym, żeby polityczna walka, jaka z pewnością rozegra się w czasie kampanii wyborczej, nie kompromitowała nas na zewnątrz. Żeby politycy kosztem naszych narodowych interesów nie rozgrywali swoich drobnych, partykularnych spraw. Ale czy tak będzie?

Po wejściu w życie traktatu lizbońskiego rola prezydencji nie jest już tak istotna. Ale to nieprawda, że ma ona tylko znaczenie prestiżowe i wizerunkowe, jak próbują przekonywać malkontenci. Jeżeli będziemy mądrzy, to wykorzystamy nasze pół roku.

PRZECZYTAJ koniecznie WSZYSTKIE SUPER KOMENTARZE Huberta Biskupskiego

Możemy przecież skutecznie promować Partnerstwo Wschodnie i wspierać unijne aspiracje Ukrainy czy Gruzji. Możemy też starać się narzucić ton debacie budżetowej, która najprawdopodobniej rozpocznie się jeszcze w tym roku. A to przecież sprawa kluczowa, kto i ile pieniędzy z unijnego budżetu dostanie.

Oczywiście nie będzie łatwo. Bieżąca sytuacja - ekonomiczny kryzys w Grecji - spycha nasze priorytety na drugi plan i z pewnością zmusi do zajmowania się tematami, którymi zajmować wcale się nie chcieliśmy.

Ale powtórzę to, co napisałem na początku - tylko od nas zależy, czy wykorzystamy szansę, jaką bez wątpienia jest przewodniczenie Unii.