Jak zaznaczono w „Magazynie Śledczym”, nagranie miało zostać zniszczone, o czym zadecydować miały osoby na najwyższych szczeblach. Na taśmach słychać nerwową wymianę zdań między ówczesnym premierem a Edmundem Klichem. Tusk miał pretensje do Klicha za jego wywiad dla TVN, w którym tamten stwierdził, że raport przygotowuje strona rosyjska, która może zignorować uwagi polskiej strony. – Pan dzisiaj publicznie zasugerował, że przez błąd polskiego rządu Rosjanie mają przewagę. (...) Niestety, uważam, że to wystąpienie nam utrudni, a nie ułatwi wyjaśnianie tej sprawy od strony obalania różnych spiskowych teorii – zarzucił Klichowi Tusk.
Nie przegap: Katastrofa smoleńska. Nieznane nagranie z Donaldem Tuskiem! Mocny komentarz Dworczyka
– Nie miałem zamiaru nawet informować mediów, ale widzę, że nie ma szans na spotkanie. W związku z tym podjąłem ten dramatyczny krok – argumentował z kolei Klich. Narzekał również na brak kontaktu z premierem i brak wsparcia ze strony rządu dla jego działań na terenie Rosji. Jak twierdził, państwo nie zapewniło mu nawet tłumacza! Sam Tusk nie odniósł się do ujawnionych taśm, mimo że Gargas zwróciła się do niego z szeregiem pytań tej sprawie. Nagrania zostały przekazane prokuraturze.
Po emisji programu zaroiło się od komentarzy. Poseł PiS Jan Mosiński (65 l.) określił materiał mianem „wstrząsającego”, z kolei Maciej Lasek (54 l.), obecny poseł, a niegdyś przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, stwierdził, że Gargas nie ujawniła niczego nowego.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie smoleńskiej zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński wraz z małżonką Marią Kaczyńską.