Jan Kulczyk

i

Autor: Michał Szalast Jan Kulczyk

Wyciekły sensacyjne taśmy Kulczyka. W rozmowach pojawia się Sikorski i Kwiatkowski

2015-10-22 14:12

Ledwie na kilka dni przed wyborami do Sejmu wyciekły kolejne, sensacyjne nagrania z afery podsłuchowej. Na taśmach jest rozmowa zmarłego niedawno najbogatszego Polaka Jana Kulczyka (+65 l.), który omawiał ze swoim doradcą przejęcie pakietu kontrolnego akcji ówczesnej spółki skarbu państwa - Ciechu. Ponadto pojawiają się również skandaliczne wypowiedzi w trakcie rozmowy z Krzysztofem Kwiatkowskim i Radosławem Sikorskim.

Do spotkania Jana Kulczyka ze swoim doradcą i lobbystą Piotrem Wawrzynowiczem (36 l.), biznesmenem niegdyś związanym z PO, doszło w Amber Room w Pałacyku Sobańskich. Według telewizji Republika, która ujawniła przebieg spotkania, podczas rozmowy omawiano pozbycie się innych oferentów, chcących przejąć Ciech. Kulczyk przyznał, że badał grunt i nie powinien mieć konkurentów do tej transakcji, ponieważ zarówno jeden z najbogatszych Czechów- Zdenek Bakala oraz Michał Sołowow i Zbigniew Jakubas nie zamierzają z nim rywalizować (padają słowa, które rzekomo miał powiedzieć Sołowow ,,nigdy nie wystąpię przeciwko Kulczykowi"). Przypomnijmy, że do sprzedaży pakietu kontrolnego spółki doszło wiosną 2014 r. Blisko 40 proc. akcji od skarbu państwa nabyła wtedy spółka Kulczyka – KI Chemistry.

Co jeszcze jest na taśmach? Mówi Piotr Wawrzynowicz, doradca Kulczyka: - Dwie niezależne forpoczty badały Włodka, czy on nie spęka przy podejmowaniu decyzji. Posłałem Stasia Gawłowskiego (47 l.), to jest sekretarz w Ministerstwie Ochrony Środowiska i Kazia Plocke (57 l.), sekretarza w Ministerstwie Rolnictwa, to jest jego kumpel. No i tam przy wódeczce gdzieś, chodzili go pytali, ale czy ten Włodek, który jest jebany w Platformie, nie spęka, żeby Jankowi sprzedać Ciech – ujawnia Telewizja Republika. „Włodek” to prawdopodobnie były minister skarbu Włodzimierz Karpiński (54 l.), Janek to Jan Kulczyk.

 

Pojawia się również tajemniczy wątek ,,kierownika", gdzie przypuszcza się, że może być to Donald Tusk. Kulczyk pyta Wawrzynowicza, czy pewna osoba wie o jego relacjach z ,,kierownikiem", na co lobbysta odpowiada bardzo barwnie: - Myślę, że nie. Kompletnie. Znaczy on bardzo dba o to, żeby to było hermetyczne i umówmy - niech dalej żyje w przeświadczeniu, że ci załatwi to tutaj, znaczy i tak myślę, że to dużo. Wiesz, ja mam kontakt z kierownikiem, on bardzo często w poniedziałek w samolocie z Gdańska, nie. To są najróżniejsze kontakty. Bo kiedyś rozbawił mnie bardzo, bo mówi mi, że... Ja mówię "bardzo miło mi, że pan ze mną rozmawia, bo z całą resztą młodych kolegów pan nie rozmawia", nie. A on mówi: "wiesz co, jak się zastanowić nad tym wszystkim, to twoi koledzy to bandyci albo mafia". Bandyci albo mafia.

Ciekawe wątki pojawiają się również w rozmowie z Kwiatkowskim, w której Kulczyk żałuje, że nie udało się pozbyć Mariusza Kamińskiego z PiS z polityki podczas głosowania o uchylenie jego immunitetu. Jak mówi: -  Ale tutaj trochę niepotrzebnie Donald chciał być ponad tym wszystkim i nie wyciął Kamińskiego. Przecież nie byłoby tych następnych afer. Co więcej, w trakcie rozmowy pojawia się wątek zmiany w kodeksie spółek handlowych (w domyśle- korzystnych dla Kulczyka), gdzie z przepisów zniknęła możliwość ścigania właściciela, nawet gdy ten działał na szkodę spółki. Kwiatkowski mówi: - Jak pamiętam, teraz to trzy lata temu mieliśmy ten durny przepis, gdzie cię prokurator mógł ciągać za działanie na szkodę własnej spółki chociaż poszkodowanego nie było. Przecież mało mnie opozycja nie rozjechała. Kulczyk zgłosił jednak zastrzeżenie, że nie wszystkie przepisy zostały usunięte, na co Kwiatkowski mówi: - Intencjonalnie chcieliśmy to wyeliminować, a spieprzyliśmy to przez niedopatrzenie.

Inną szokującą tezą jest fakt rzekomego przyzwolenia kierownictwa partii do ,,kręcenia lodów":

 

Rozmowa z Sikorskim również nie jest pozbawiona smaczków. Były minister spraw zagranicznych ocenia, że Polacy są mistrzami w walczeniu o nieswoje interesy. Kulczyk uważa, że polskie górnictwo jest nierentowne i szacuje, że górników jest obecnie około 100 tysięcy. Jako, że rzecz działa się przed wyborami, to mówi: - Może nawet już nie. Ja rozumiem, że dzisiaj przedwyborczo trzeba. Rozumiem. Nie dyskutuję. Jak ktoś mówi "Donald - po co?" Są wybory, zostawcie. Natomiast potem trzeba to zupełnie zmienić.

 

 

Zobacz także: Piasecki CENZURUJE Brudzińskiego w temacie taśm Kulczyka!