Wybory 2020 się zakończyły, ale emocje wokół nich rosną. Ludzie zastanawiają się, czy wybory prezydenckie zostały sfałszowane i czy dojdzie do powtórki głosowania (ZOBACZ TU). - Dostajemy sygnały bardzo niepokojące przy przebiegu głosowania - mówiła we wtorek Barbara Nowacka z Koalicji Obywatelskiej. Z tego powodu uruchomiono stronę internetową www.protestwyborczy2020.pl. Teraz głos w sprawie wyborów prezydenckich 2020 zabrał były prezes Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Stępień i postawił odważne tezy. Jego zdaniem odbyły się one w niekonstytucyjnym terminie! - Moim zdaniem powinno się poczekać do 6 sierpnia, czyli końca kadencji Andrzeja Dudy i dopiero wtedy rozpisać nowe głosowanie na podstawie przepisów o opróżnieniu urzędu prezydenta - przekonywał sędzia.
ZOBACZ TAKŻE: Sikorski byłyby lepszy od Trzaskowskiego? "A mówiłem, weźcie Radka". ROZLICZANIE w PO
Były prezes TK uważa, że "są przesłanki do unieważnienia wyborów", a skrócenie czasu składania protestów wyborczych do zaledwie trzech dni to przykład ''legislacyjnych niejasności''. Dla zwolenników Rafała Trzaskowskiego Jerzy Stępień nie ma jednak dobrych wiadomości. - Po to zmieniono ustawę o Sądzie Najwyższym i wprowadzono Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, żeby niespodzianka dla rządzących nie mogła się zdarzyć. To było ze strony władzy dalekowzroczne posunięcie - ocenił sędzia.