Waldemar Pawlak komentował w Polsat News zbliżające się wybory na nowego przewodniczącego PSL (w sobotę okazało się, że wygrał je dotychczasowy przewodniczący Władysław Kosiniak-Kamysz). Były wicepremier wygłosił w pewnym momencie zaskakującą tezę:
– Wybory prezydenckie to w drugiej części była umowa, żeby nie powiedzieć ustawka PO i PiS-u, bo umówiono się na wymianę kandydata i dla PO ważniejsze było, żeby zachować drugą pozycję niż żeby wygrać z Andrzejem Dudą. Bo gdyby był czy Szymon Hołownia czy Władysław Kosiniak-Kamysz, to oni mieli większe szanse na wygraną w wyborach prezydenckich, ale to już historia – stwierdził Waldemar Pawlak Polsat News.
Nie uwierzycie, co Rydzyk zrobił z prezentem od Andrzeja Dudy. Szczęka opada!
Przypominamy, że sprawa dotyczy wyborów prezydenckich, które początkowo miały odbyć się w maju 2020 r., ale ostatecznie doszło do nich w lipcu. Przyczyną przełożenia terminu była pandemia koronawirusa. Politycy PO korzystając ze zmiany, zamienili swojego kandydata. Małgorzatę Kidawę-Błońską, która bojkotowała majowe wybory, zastąpił prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Polityk PO przegrał ze wspieranym przez PiS Andrzejem Dudą niewielką ilością głosów.
Co ciekawe, politycy PiS nie wierzyli w wygraną Dudy. Sondaże wskazywały, że wygra Trzaskowski.