Wybory prezydenckie 2020. - Odbędą się 10 maja czy nie odbędą - zastanawiają się miliony Polaków. Opozycje nie chce o nich słyszeć, PiS - nie zważając na epidemię koronawirusa - chce je przeprowadzić w formie korespondencyjnej. Głos w sprawie wyborów prezydenckich 2020 zabrała Beata Szydło. - Wierzę w to, że wybory odbędą się 10 maja, bo to jest potrzebne Polsce - stwierdziła była premier, zapewne ku uciesze Jarosława Kaczyńskiego i polityków PiS. - Możliwe jest przeprowadzenie tych wyborów, tyle tylko, że Senat musi szybko procedować tę ustawę, więc teraz to jest przede wszystkim odpowiedzialność marszałka Tomasza Grodzkiego za to, czy polityczna sytuacja w Polsce po 10 maja będzie stabilna, czy też nie - oceniła Szydło.
Zdaniem byłej premier "Polacy powinni mieć poczucie tego, że w tym trudnym czasie sytuacja polityczna jest uspokojona, a politycy powinni się zajmować przede wszystkim tym, co jest najważniejsze". - Czyli gospodarką, miejscami pracy oraz walką z koronawirusem i jego skutkami. Żeby tak było, potrzebne są spokój i współpraca, a ze strony opozycji tego nie ma - gorzko stwierdziła Beata Szydło.
CZYTAJ TEŻ: Takich słów Duda jeszcze nie mówił: "To jest ŻENUJĄCE". Szykuje się GRUBA afera
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj