Leszek Miller, Kamila Biedrzycka

i

Autor: Beata Górka/Super Express Leszek Miller, Kamila Biedrzycka

Wybory 2020. Miller wskazał swojego faworyta. Biedroń się wścieknie

2020-06-05 12:02

28 czerwca odbędzie się pierwsza tura wyborów prezydenckich 2020. Oficjalnie ruszyła już też kampania wyborcza kandydatów, których wsparcie udzielają osoby z ich zaplecza politycznego. Donald Tusk w Brukseli pomaga zbierać podpisy dla Rafała Trzaskowskiego a prezydenta Dudę mocno łechcze w swoich wypowiedziach Mateusz Morawiecki. Na lewicy sytuacja nie jest najwyraźniej jednak tak sielankowa, gdyż były premier Leszek Miller zapytany o faworyta wyborów wcale nie wskazał Roberta Biedronia!

Prowadząca rozmowę Dorota Gawryluk zapytała Leszka Millera, nawiązując do czynów Donalda Tuska, co robi dla kandydata Lewicy. Ten odpowiedział z rozbrajająco szczerością: - Ja się nie przepracowuję, bo podpisy dla Roberta Biedronia zostały dawno zebrane. Ale jeśli jestem gdzieś w mediach, to konsekwentnie informuję, że w I turze będę głosował na Roberta Biedronia, a jeśli będzie w II turze, to z przyjemnością też.

Zobacz także: Co za sondaż dla Bosaka! Miałby szansę wygrać w I TURZE! Za to Duda...

Wszystko ładnie, pięknie? Niekoniecznie, gdyż najwyraźniej w ową drugą turę dla Biedronia sam Miller zdaje się... nie bardzo wierzyć. Miller w rozmowie ocenił bowiem, że największe szanse na wygranie wyborów ma prezydent stolicy, Rafał Trzaskowski. – Dzisiaj powiem, że największe szanse na wygrane wybory ma Rafał Trzaskowski. Dlatego, że jest świeżą obietnicą, mówi innym językiem, bardzo interesującym i bardzo ciekawym. Wygląda świetnie, roztacza wokół siebie nimb Polaka-Europejczyka, potwierdzony zresztą zupełnie – argumentował.

Sonda
Wybory prezydenckie 2020. Na kogo zagłosujesz?
Sedno Sprawy - Leszek Miller