Prowadząca rozmowę Dorota Gawryluk zapytała Leszka Millera, nawiązując do czynów Donalda Tuska, co robi dla kandydata Lewicy. Ten odpowiedział z rozbrajająco szczerością: - Ja się nie przepracowuję, bo podpisy dla Roberta Biedronia zostały dawno zebrane. Ale jeśli jestem gdzieś w mediach, to konsekwentnie informuję, że w I turze będę głosował na Roberta Biedronia, a jeśli będzie w II turze, to z przyjemnością też.
Zobacz także: Co za sondaż dla Bosaka! Miałby szansę wygrać w I TURZE! Za to Duda...
Wszystko ładnie, pięknie? Niekoniecznie, gdyż najwyraźniej w ową drugą turę dla Biedronia sam Miller zdaje się... nie bardzo wierzyć. Miller w rozmowie ocenił bowiem, że największe szanse na wygranie wyborów ma prezydent stolicy, Rafał Trzaskowski. – Dzisiaj powiem, że największe szanse na wygrane wybory ma Rafał Trzaskowski. Dlatego, że jest świeżą obietnicą, mówi innym językiem, bardzo interesującym i bardzo ciekawym. Wygląda świetnie, roztacza wokół siebie nimb Polaka-Europejczyka, potwierdzony zresztą zupełnie – argumentował.
Polecany artykuł: