Ustawa, dotycząca wyborów korespondencyjnych trafiła do Senatu 6 kwietnia. Zgodnie z prawem ten miał 30 dni na rozpatrzenie projektu. Termin upływa jutro i wszyscy spodziewali się, że także jutro (środa 6 maja) ustawa będzie głosowana. Niespodziewanie stało się to jednak już dziś wieczorem. I tak Senat podjął uchwałę o odrzuceniu głosowania korespondencyjnego. Za było 50 senatorów, przeciw - 35. Wstrzymała się jedna osoba. Teraz ustawa ponownie trafi do Sejmu. Tam jednak PiS wcale nie może być pewien większości!
ZOBACZ TEŻ: SZOK! Poseł od Kukiza wyjawia nam tajemnicę swojej rozmowy z Morawieckim!
Przed głosowaniami istniały obawy, że PiS przechytrzy opozycję. Politycy bowiem zaczęli zasypywać Senat rozmaitymi wnioskami. Choćby takim o utajnienie obrad. Wniosek upadł w głosowaniu, ale trochę czasu upłynęło zanim to nastało, bowiem.. system głosowania się zawiesił. Po co były zabiegi z opóźnianiem w czasie procedowania ustawy? Jeśli senatorom nie udałoby się do jutra przegłosować projektu, zgodnie z Konstytucją oznaczałoby to, że trafi on prosto do prezydenta! A wtedy z planów opozycji pokrzyżowania obozowi władzy planów nici… - PiS stosuje w Senacie sztuczki proceduralne, aby wepchnąć naród w wybory korespondencyjne. Na to zgody w Senacie nie ma! Apeluję do senatorów PiS, by wrócili do merytorycznej pracy w Senacie, w trybie, który do tej pory nie budził żadnych zastrzeżeń – alarmował wcześniej marszałek Tomasz Grodzki.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj