W sobotę i w niedzielę (do godz. 21.00) obowiązuje cisza wyborcza: nie wolno już agitować, namawiać, zachęcać, wieszać plakatów, ani... zrywać tych powieszonych. Niektórzy jednak nie mogą się powstrzymać. Jutro wybory 2020, a dziś przez cały dzień i w całym kraju policja odnotowuje dziesiątki przykładów łamania ciszy wyborczej.
Do godz. 14.00 w Polsce odnotowano ponad 130 przypadków łamania ciszy wyborczej. Do godz. 19.00 było ich już 150. Ile będzie do rana? Tego dowiemy się dopiero w niedzielę. Wówczas też może (niestety) dochodzić do takich sytuacji.
Polecany artykuł:
Państwowa Komisja Wyborcza przypomina, że przypadki łamania ciszy wyborczej powinniśmy zgłaszać na policję, która będzie wówczas interweniować.
Cisza wyborcza. Co jest zabronione?
W dniu wyborów i dzień wcześniej nie wolno organizować manifestacji i przemówień politycznych czy rozdawać ulotek. Podobnie jest z wieszaniem lub... zrywaniem plakatów kandydatów.
W sobotę przypadki łamania ciszy wyborczej odnotowano m.in. w Białymstoku, Rzeszowie i Szczecinie – podała w sobotę Komenda Główna Policji. Mundurowi przypominają też, że za złamanie ciszy wyborczej może grozić grzywna od 20 do 5 tys. zł.