"W związku z wypadkiem autobusu komunikacji miejskiej na moście Grota-Roweckiego prezydent Rafał Trzaskowski natychmiast przerwał urlop i jest już w drodze do Warszawy" - napisała na Twitterze Karolina Gałecka. I tak też się stało. Prezydent Warszawy pojawił się na miejscu tragedii. Jak mówił specjalna komisja zbada, co się wydarzyło i jak doszło do wypadku autobusu w Warszawie: - Na mocy obowiązującego prawa będzie powołana komisja przez policję, gdzie również będą przedstawiciele miasta, która będzie wyjaśniać, co się wydarzyło. Trzaskowski dodał: - Myśmy natychmiast, w momencie, kiedy ja otrzymałem informację o tym wypadku, postawili szpitale w stan gotowości. Część ofiar jest w Szpitalu Bielańskim, dokąd ja się zaraz udam. Oczywiście zapewniamy pomoc psychologiczną dla wszystkich, którzy tego wsparcia będą potrzebowali - zapewnił. Trzaskowski dodał, że rozmawiał m.in. z jedną z poszkodowanych, która opowiedziała o dramatycznych chwilach, gdy własnym ciałem osłaniała dziecko.
Autobus linii 186 spadł z mostu Grota w Warszawie, ale nie na ulicę, a na ścieżkę rowerową. Pojazd został przerwany na pół. Rzeczniczka warszawskiego ratusza potwierdziła, że w wyniku wypadku zmarła jedna osoba, a poszkodowanych zostało w sumie 20 pasażerów i kierowca. Na miejsce wysłany został śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego i dziewięć zespołów ratownictwa medycznego. W autobusie podróżowało 40 osób.