Zarówno Biedroń, jak i Trzaskowski walczą o bardzo podobnych wyborców, czyli wielkomiejską liberalno-lewicową klasę średnią. Robert Biedroń, który sam jest zdeklarowanym gejem i nie kryje się z tym, wie, że środowisko LGBT może jednak nie poprzeć go w wyborach i swoje głosy przenieść na pewniejszego w wyborczej stawce Rafała Trzaskowskiego, który, na co wskazują sondaże, wejdzie do drugiej tury wyborów i zmierzy się w niej z Andrzejem Dudą. Biedroń postanowił zatem raz jeszcze zawalczyć o „lewicowość” z Trzaskowskim. – Ja jestem lewicowym kandydatem, a Rafał Trzaskowski jest prawicowym kandydatem, który reprezentuje ten obóz 15 lat prawicy, która niszczyła Polskę i która likwidowała połączenia autobusowe i kolejowe, nie wybudowała mieszkań dla 3 mln mieszkań dla ludzi, którzy na nie czekają, zamykała szkoły i szpitale – powiedział Robert Biedroń w Polsat News.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj