Podczas inauguracyjnej sesji europarlamentu swoją niechęć do Unii Europejskiej manifestowało 29 deputowanych z partii Brexit znanego eurosceptyka Nigela Farage'a. Podczas grania unijnego hymnu - "Ody do radości" - odwrócili się oni plecami. O ile ich zachowanie raczej nie dziwi, to wszystkich zaskoczyła reakcja Polaków - Anny Zalewskiej i Witolda Waszczykowskiego. Dwójka byłych polskich ministrów nawet nie wstała z krzeseł! Oburzyło to wielu komentatorów. "Polscy eurodeputowani z PiS, którzy siedzieli, gdy grano hymn UE, to pogardliwe buractwo i słoma z butów" - ocenił publicysta Przemysław Szubartowicz. Dominik Tarczyński z PiS chyba jednak uważa, że nie stało się nic niestosownego. - Od kiedy „Oda do Radości” jest hymnem kraju? - pytał retorycznie.
ZOBACZ TAKŻE: Lech Wałęsa robi to na klatkach schodowych. UWAŻAJ, możesz go spotkać!
CZYTAJ TEŻ: Z hukiem WYLECIAŁ z rządu PiS, teraz u Rydzyka JEDZIE NA OSTRO