Energia setki procent w górę

i

Autor: Urząd Miasta Olsztyn Znamy ceny energii elektrycznej dla Olsztyna

Felieton "RAZEM"

Wspólna polityka energetyczna UE? Pojawił się konkretny plan

2022-10-29 5:42

"Wbrew czarnowidzom pojawia się szansa na wspólną politykę europejską przy kupowaniu gazu. Wydaje się, że nawet kanclerz Scholz powoli daje się przekonać, że zyskamy wszyscy, jeśli z siły, jaką daje nam Unia Europejska, skorzystamy razem. Po ostatnim unijnym szczycie pozostaje tylko powiedzieć: śmielej, panowie i panie, śmielej" - napisał Zandberg.

Energetyczna solidarność

Wbrew czarnowidzom pojawia się szansa na wspólną politykę europejską przy kupowaniu gazu. Wydaje się, że nawet kanclerz Scholz powoli daje się przekonać, że zyskamy wszyscy, jeśli z siły, jaką daje nam Unia Europejska, skorzystamy razem. Po ostatnim unijnym szczycie pozostaje tylko powiedzieć: śmielej, panowie i panie, śmielej.

Na posiedzeniu Rady liderzy uzgodnili, że chcą 15 proc. gazu na rynek europejski kupować wspólnie. Oczywiście można kupić więcej - to będzie już zależało od poszczególnych krajów. Jeśli większa grupa konsumentów się dogada, może skutecznie naciskać sprzedawcę na obniżenie cen. To w sumie tak oczywisty ruch, że aż trudno uwierzyć, że Europa decyduje się na niego dopiero teraz. 

Na stole jest ciągle kwestia cen maksymalnych. Jeśli by je wdrożyć, państwa unijne oświadczą, że droższego surowca kupować po prostu nie będą. Unia jest za dużym klientem żeby go zignorować, więc gdy bedziemy sie trzymac razem, gaz i tak do nas przypłynie. Tyle, że będzie znacząco tańszy.

Do tej pory państwa starały się kontrolować sytuację w bardziej kosztowny sposób. mówiąc w pewnym uproszczeniu, panstwa kupowały surowce po zawyżonej cenie, a potem sprzedawały je taniej konsumentom, dopłacając różnicę. To oczywiście pozwala chronić zwykłych ludzi. Jednak na dłuższą metę takie rozwiązanie oznacza po prostu tyle, że podatnicy zrzucają się na kolejne jachty dla prezesów koncernów energetycznych. Przy okazji finansując luksusowe rezydencje emira Kataru oraz - nie oszukujmy się - rosyjskie drony kamikadze, spadające na ukraińskie miasta. Bo wiele państw, pośrednio lub bezpośrednio, wciąż kupuje gaz z Rosji.

Jest szansa na europejskie porozumienie, a więc na tańszy gaz. Kolejne rządy dochodzą do wniosku, że rolą Unii w tej sprawie jest koordynacja działań, a nie siedzenie i bezczynne czekanie, aż problemy rozwiąże “niewidzialna ręka wolnego rynku”. W energetyce widać szczególnie wyraźnie, że obsesyjne trzymanie się idei deregulacji prowadziło donikąd. Można by się spodziewać, że Olaf Scholz - w końcu socjaldemokrata - zrozumie to nieco szybciej. Cóż, lepiej późno niż wcale.