Wściekły Zandberg krzyczał z mównicy sejmowej. Stracił cierpliwość

2025-06-24 14:03

Adrian Zandberg stanowczo sprzeciwił się podważaniu wyników wyborów prezydenckich 2025 i uderzył w tych, którzy rozpowszechniają teorie spiskowe na temat pracy komisji wyborczych. Podczas sejmowego wystąpienia nie szczędził mocnych słów – i wprost porównał rozpowszechniane zarzuty do słynnych ustaleń komisji Antoniego Macierewicza.

Adrian Zandberg

i

Autor: Tomasz Nowociński/SUPER EXPRESS Adrian Zandberg

Zandberg: Szacunek należy się tym, którzy pracowali, nie tym, którzy sieją spiski

Tusk podjął decyzję, której nikt się nie spodziewał. Decyzja zapadła: „Koniec"

W Polsce jest ponad 32 tysiące komisji wyborczych i ćwierć miliona ludzi w tych komisjach ofiarnie, często do późna w nocy uczciwie pracowało, licząc głosy. Tym ludziom należy się szacunek i podziękowanie, a nie sianie szurskich teorii spiskowych, których nie powstydziłaby się komisja pana Macierewicza – mówił z mównicy Adrian Zandberg, jeden z liderów partii Razem.

Polityk nie krył emocji. W jego głosie wybrzmiewała frustracja wobec powtarzanych w przestrzeni publicznej narracji o rzekomych fałszerstwach.

– To nie jest polityka, to demolowanie zaufania do państwa, a ciężka praca tysięcy ludzi zamieniana jest w przedmiot cynicznych gierek – podkreślił.

„Odpowiedzialnością polityków jest bronić procedur, a nie je niszczyć”

Zandberg przypomniał, że każde nadużycie można zgłaszać, a system demokratyczny w Polsce daje możliwość jego weryfikacji – ale tylko zgodnie z prawem i procedurami.

– Jeżeli w konkretnych obwodach doszło do nadużyć, to od ich wyjaśnienia mamy odpowiednie procedury. A odpowiedzialnością polityków – drodzy państwo – jest stać na straży tych procedur, a nie podważać je i chwiać państwem w imię doraźnych korzyści – powiedział.

Zandberg nie pierwszy raz ostrzega przed dewastacją debaty publicznej

To nie pierwsze wystąpienie Adriana Zandberga, w którym polityk ostro reaguje na podważanie zaufania do instytucji państwa. Od lat konsekwentnie krytykuje działania polityków, którzy, jego zdaniem, dla chwilowego zysku politycznego gotowi są poświęcić fundamenty demokracji. Tym razem jego słowa padają w wyjątkowo napiętym kontekście, po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich 2025, które część opozycji próbuje zakwestionować. Zandberg apeluje o opamiętanie i przypomina, że państwo nie jest narzędziem do budowania własnej narracji, lecz wspólnym dobrem, które powinno być chronione nawet w politycznym sporze.

Poniżej galeria zdjęć: W takich warunkach mieszka Adrian Zandberg

Polityka SE Google News
Express Biedrzyckiej 24.06.2025 - Katarzyna Lubnauer
Sonda
Czy Zandberg ma rację?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki