Według planów spot miał być atakiem na byłego ministra finansów Jacka Rostowskiego (62 l.), europosła Jacka Protasiewicza (47 l.), byłego spin doktora PiS-u Michała Kamińskiego (42 l.) oraz byłego ministra administracji i cyfryzacji Michała Boniego (60 l.). Są oni wymieniani jako politycy, którzy "zawiedli w Polsce, zawiodą w Europie".
I tak: Rostowski jest postrzegany jako minister, który zadłużył nasz kraj bardziej niż Edward Gierek, Protasiewiczowi wytknięto incydent pod wpływem alkoholu na niemieckim lotnisku, Boniego zaprezentowano jako ministra, który ucieka do Brukseli, a Kamińskiego nazwano "leniem w europarlamencie".
Zobacz też: Kampania Palikota pod lupą
"Mieli reprezentować Polskę w Parlamencie Europejskim. Przynieśli międzynarodowy wstyd" - takimi słowami rozpoczyna się filmik. A po chwili lektor ironicznie pyta: "Zagłosowałbyś na nich?".
Niestety atak przypuszczono z licznymi błędami. Rostowski w spocie występuje jako minister skarbu, przy Protasiewiczu zrobiono literówkę i nazwano go"wieceprzewodniczącym PE", a kandydatów nazwano "kanydatami". Po kilku godzinach błędy zaczęto poprawiać. Ale niesmaczek pozostał...