Monika Olejnik zaliczyła wpadkę w programie
Monika Olejnik od lat prowadzi programy publicystyczne, a jej gośćmi są najbardziej znani politycy z pierwszych stron gazet. Najważniejszym programem Olejnik jest "Kropka nad i". Olejnik jako dziennikarka z krwi i kości, choć z kierunek studiów jaki podjęła po szkole średniej był zupełnie inny i nie było to dziennikarstwo, zawsze potrafi docisnąć rozmówców pytaniami. Stawia je celnie i nieraz już gość musiał się nieźle tłumaczyć pod gradem pytań Moniki Olejnik. Ostatnio jednak doszło do niecodziennej sytuacji w studiu programu i Olejnik zaliczyła wpadkę. Wszystko szło na żywo, na antenie.
Radosław Sikorski w "Kropce nad i" u Moniki Olejnik
Gościem Moniki Olejnik w "Kropce nad i" był europoseł Radosław Sikorski. W czasie rozmowy został poruszony temat wojny na Ukrainie, ale też niedawnego wystąpienia szefa MSZ Rosji Siergieja Ławorowa na konferencji prasowej. Rosyjski polityk w czasie wystąpienia w Ankarze został zapytany przez ukraińskiego dziennikarza o kradzieże jakich Rosjanie dopuszczają się w Ukrainie. Ławrow był zmieszany i nie wiedział, co powiedzieć. Koniec końców zaatakował w swojej wypowiedzi ukraińskiego prezydenta, Wołodymyra Zełenskiego i Ukraińców.
Sikorski wybawił Olejnik z kłopotu
Właśnie zachowanie Ławrowa wzięła pod lupę Olejnik i powiedziała do swojego gościa, Radosława Sikroskiego: - Mieliśmy okazje usłyszeć Siergieja Ławrowa, który chyba stracił rezonans. Stracił w ogóle… jakoś zdenerwował się strasznie - nie mogła się wysłowić Olejnik, przy okazji zaliczając wpadkę. Na pomoc od razu ruszył Sikorski: - Rezon chyba - podpowiedział były szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
NIŻEJ GALERIA ZDJĘĆ MONIKI OLEJNIK W SZAŁOWYCH STYLIZACJACH: