- Ja nie wiem, czym pan rzecznik, pan minister, bo zawsze tak tytułuję rzeczników w moich pismach, się zajmuje, ale wydaje mi się, że jest w błędzie - komentował apel RPO o opóźnienie wdrażania reform Kaczyński. Następnie powiedział coś, czego na pewno nie chciał powiedzieć... - Oczywiście będą pewne kłopoty - wypalił prezes. - Jak jest duża zmiana, to kłopoty zawsze są - dodał. Zaraz potem szef partii rządzącej zreflektował się i zaczął przedstawiać pozytywy reform PiS. - Jeśli chodzi o tych, co mają coś stracić, to albo będą to straty żadne - jakoś do 150-160 tys. złotych rocznego dochodu, albo będą to straty zupełnie minimalne, nieodczuwalne. A te poważniejsze, dla tych którzy zarabiają naprawdę dużo, w najmniejszym stopniu nie naruszą ich statusu materialnego - obiecywał Kaczyński. - Pewne grupy, które mają wyraźnie mniej, zyskają i zyska sprawiedliwość - przekonywał.
Kiedy Polski Ład wejdzie? Wydaje się, że obiecywany przez rząd termin noworoczny jest mało prawdopodobny. - Polski Ład to jest bardzo dużo elementów. Ale Polski Ład to są przedsięwzięcia, które będą się ciągnęły i Polski Ład już trwa - powiedział prezes PiS.
>>>Polski Ład skończy się wzrostem drożyzny? Minister finansów odpowiada na zarzuty
>>>Setki tysiące Polaków straci na Polskim Ładzie! Będą zmuszeni porzucić etat?