W swoim tekście dziennikarz napisał, że "protest mediów przejęli politycy opozycji, co jest niedźwiedzim pocałunkiem dla całej akcji". Jednym z pierwszych, którzy zwrócili uwagę na to sformułowanie był dziennikarz oraz autor książek Jan Osiecki. Zaapelował do przełożonych Samuela Pereiry:
Apeluje do szefow Pereriry aby nauczyli go jezyka polskiego. Zrobic taki koszmarek z dwoch znanych zwiazkow frazeologincznych to duza sztuka pic.twitter.com/q7NaxchawR
— Jan Osiecki (@josiecki) 20 grudnia 2016
Szybko powstał hashtag odnoszący się do tego. Wśród propozycji można było zobaczyć m.in.:
Nosił niedźwiedź razy kilka,
— Maciej Stroiński ✈️ (@mstroinski) 20 grudnia 2016
Pocałowali go w wilka. #PrzysłowiaPereiry
Za mundurem pandy sznurem #przysłowiaPereiry
— Krystian (@kryztiandk) 20 grudnia 2016
Raz na prezesie raz pod prezesem#przysłowiaPereiry
— tatamaksa (@wujbob1) 20 grudnia 2016
#PrzysłowiaPereiry Lepszy wróbel w garści niż niedźwiedz na dachu.
— BWiciński (@BWicinski) 20 grudnia 2016
Co ważne, Pereira z humorem podszedł do swojej pomyłki i napisał:
Gdy się człowiek spieszy, to pierwszy stopień do piekła
— Samuel Pereira (@SamPereira_) 20 grudnia 2016
Przyznaję się do błędu i dziękuję za #PrzysłowiaPereiry - poprawiły humor :)
Zobacz także: CMENTARZ "pogrzebanych wartości" przed Sejmem