"Bitwa o wozy 2020" ma dotyczyć najmniejszych gmin, w których liczba mieszkańców nie przekracza 20 tysięcy. Konkurs ma zmotywować ich mieszkańców, by poszli głosować w pierwszej turze wyborów prezydenckich 28 czerwca. Jak zapowiada resort spraw wewnętrznych, w każdym województwie mała gmina z największą frekwencją otrzyma.. wóz strażacki. Wiceszef MSWiA, Paweł Szefernaker mówił: - Chciałbym zaapelować do wójtów, burmistrzów, radnych ze wszystkich opcji politycznych, byśmy razem za tydzień walczyli o jak najwyższą frekwencję wyborczą.
Zobacz także: Wybory 2020. Duża obniżka podatku VAT? ODWAŻNA zapowiedź [RELACJA NA ŻYWO]
Inicjatywa MSWiA nie spotkała się jednak z entuzjastycznym odbiorem. Mnóstwo internautów nazwało ją skandaliczną i uznało za polityczną korupcję (dotychczas na tego typu terenach Prawo i Sprawiedliwość może liczyć na największe poparcie). Jeden zinternautów zapytał: - Czy to aby nie jest kupowanie głosów w miejscowościach, w których większe szanse ma obecny prezydent? Dlaczego nie dostaną je gminy, które ich faktycznie potrzebują bo przez 5 lat rząd PiS nie otrzymały ich pomimo wielokrotnych próśb wynikających z suszy czy powodzi? Inny dodawał ironicznie: - W mojej gminie bardziej przydałyby się samochody terenowe dla mieszkańców, bo pisowski burmistrz tak dba o drogi, że inaczej nie da się przejechać. Oraz działające latarnie. I szacunek do mieszkańców. Dacie?