W czasie konferencji prasowej z udziałem dziennikarzy z całego świata prezydent Ukrainy mówił między innymi o dramatycznych skutkach bombardowania Odessy, podczas którego zginęło 3-miesięczne dziecko i jego matka. Wyraził także gotowość do spotkania z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, gdyby doszło do porozumienia pokojowego. Jak zaznaczył, chciałby omówić tylko kwestie dotyczące integralności terytorialnej swojego kraju, losów Donbasu i Krymu. Nie zabrakło także pytań dotyczących Polski.
Sprawdź: Szef ukraińskiego wywiadu MIAŻDŻY taktykę Rosjan. "Dziwi mnie, jak są nieudolni"!
W naszej galerii możesz zobaczyć, jak wyglada Mariupol po dóch miesiącach wojny.
- Mam wielki szacunek dla Polaków i dla Polski. Dziękuję, że ponad 2,5 mln naszych obywateli zostało przyjętych w Polsce. Jest to niesamowita pomoc i wsparcie. To wyjątkowe czasy i wyjątkowy stosunek ludzi z Polski. To niesamowicie przyjazny sąsiad. To nasz wspaniały sąsiad. Od dawna o tym wiedzieliśmy – powiedział Wołodymyr Zełenski.
Prezydent Ukrainy podkreślił, że Polska bardzo wspiera Ukrainę w czasie wojny, jednak nie może przyjechać do naszego kraju. - Słyszę to od 60 dni. Nie mam do tego prawa i, szczerze mówiąc, nie chcę tego robić. Z całym szacunkiem dla Polski, waszego przywódcy i narodu... Dopóki nie skończy się wojna, nie mam prawa wyjeżdżać do Polski i innych krajów – oznajmił.