- Niewykluczone, że w 2019 roku uda nam się poszerzyć obecną formułę programu - powiedziała Beata Szydło, sugerując, że rodziny z jednym dzieckiem także mogą zostać objęte programem 500 plus. Te słowa miały rozwścieczyć nie tylko Mateusza Morawieckiego, ale także minister rodziny Elżbietę Rafalską (63 l.), która wczoraj musiała robić dobrą minę do złej gry i tłumaczyć się z wypowiedzi byłej premier. - Dzisiaj jest przedwczesne mówienie o rozszerzeniu programu. Tego typu prace nie trwają w ministerstwie. Rozmawiałam z panią premier, która mówiła, że powiedziała to w trybie przypuszczającym - skomentowała Rafalska w PAP. - To indywidualny pomysł wicepremier Beaty Szydło - mówił z kolei wyraźnie zdumiony szef gabinetu premiera Marek Suski (60 l.) w Radiu Plus.
W co gra Beata Szydło? Ważni politycy PiS przyznają nam nieoficjalnie, że swą deklaracją wbiła szpilę w nielubianego przez siebie Morawieckiego, a przy okazji wsadziła na minę odpowiedzialną za program 500 plus Rafalską.
- Beacie Szydło wydaje się chyba, że jest nadal premierem - mówi nam jeden z polityków PiS. Co o słowach wicepremier sądzą posłowie PiS? - To jakieś nieporozumienie - ucina Stanisław Pięta (47 l.). - Warto rozważyć, aby programem objąć np. rodziny, które mają jedno dziecko i niskie dochody - popiera pomysł Tadeusz Cymański (63 l.).