Kasia na swoim blogu ostatnio pochwaliła się nową, słoneczną stylizacją. Żółta sukienka mini – trzeba przyznać – leży na niej jak ulał. Eksponuje nie tylko nogi, ale i biust. Trzeba przyznać, że Tuskówna, znana z minimalistycznej garderoby, ostatnio bardzo chętnie pokazuje tę ostatnią część ciała – ku zdziwieniu niektórych fanek.
ZOBACZ TEŻ: Kasia Tusk w pierwszej podróży po porodzie! Zaczęło się od dramatu
„Lubię kobiece stylizacje, ale to epatowanie biustem co drugi post zaczyna być męczące”, „Kasia nie musisz udowadniać swej kobiecości. Wróć do siebie dawnej!”, „Zauważyłam, że Kasia ostatnio strasznie lubi pokazywać biust, ale co kto lubi”
- to tylko trzy przykłady uszczypliwych komentarzy w stronę Tusk pod ostatnim wpisem. Kasia nie pozostała dłużna tym przytykom. „To raczej wynika z logistycznych przesłanek” - odpowiedziała jednej z obserwatorek.
Jako matce karmiącej z pewnością łatwiej jej jest nosić takie kroje ubrań, niż zabudowane golfy. Miejmy nadzieję, że teraz wszystkie fanki Kasi to zrozumieją.
ZOBACZ: Ponętny biust Kasi Tusk trzy miesiące po porodzie. Robi WRAŻENIE [ZDJĘCIA]
Przesadziła? Zobaczcie i oceńcie sami!