Wojna na Ukrainie trwa już drugą dobę. Rosja bombarduje największe miasta naszego wschodniego sąsiada. W piątek, 25 lutego, oddziały agresora próbowały przejąć kontrolę nad stolicą Ukrainy - Kijowem. Plan ten się jednak nadal nie powiódł. Mimo tego należy się spodziewać, że Rosjanie nadal będą zaciekle atakowali ukraińskie pozycje. Zachód zastanawia się, jakie sankcje nałożyć na reżim Władimira Putina. Premier Mateusz Morawiecki nie ma wątpliwości, że powinny to być najcięższe możliwe środki.
NIE PRZEGAP: Wojna na Ukrainie. Trwa relacja na żywo
Szef polskiego rządu wystosował list do liderów Unii Europejskiej z apelem, aby wprowadzono w życie najsurowsze sankcje. Morawiecki wylicza m.in. odcięcie Rosji od systemu SWIFT, zamknięcie europejskiej przestrzeni powietrznej dla rosyjskich samolotów, zamrożenie i konfiskata majątków rosyjskich elit i oligarchów powiązanych z Putinem, usunięcie rosyjskich firm z indeksu MSCI i odcięcie ich od rynków kapitałowych, ostateczne zakończenie Nord Stream 2, odejście od kupowania węglowodorów od Rosji oraz dołączenie do sankcji osób Władimira Putina i szefa rosyjskiego MSZ Siergieja Ławrowa. List został skierowany do przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela oraz przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen.