Wojna na Ukrainie. Gdzie się kończy plan Putina? "Polska będzie następna"
Zdaniem mera Kijowa Witalija Kliczko, Putin nie zatrzyma się na Ukrainie, a Polska będzie następnym krajem, który spotka się z agresją Putina.
Od 24 lutego Rosjanie próbują przedrzeć się do Kijowa by zdobyć stolicę Ukrainy i przejąć władzę w państwie. Jak przekazał mer Kijowa Witalij Kliczko, "Rosjanie próbują okrążyć Kijów, ale nasi żołnierze dzielnie im na to nie pozwalają. W stolicy wszystko jest pod kontrolą. Podstawowe zapasy są zapewnione. Pilnowane przez ze mnie miejskie usługi takie jak prąd i ciepło też są dostarczane" - mówił na antenie RMF FM Kliczko.
Śledź relację na żywo: WOJNA NA UKRAINIE: 7.03.2022. Putin zmiękł? Przedstawił swoje żądania. Negocjacje z Rosją. [Relacja z wojny, 7 marca 2021]
Przekazał także, że w podkijowskich miejscowościach sytuacja jest katastrofalna, Mieszkańcy nie mają jedzenia, prądu, ogrzewania ani wody. "Staramy się pomóc tym ludziom i ich ewakuować" - mówił Kliczko.
"Nie wiemy, gdzie kończy się plan Putina. Donieck, Ługańsk? Nie! Granica z Polską? Nie! Może granica Niemiec? Może to szalony pomysł odbudowy imperium rosyjskiego? Normalny człowiek nie wysyła tyle armii i nie zadaje takiego cierpienia drugiemu krajowi" - przestrzegał na antenie Witalij Kliczko.
Kliczko poprosił także Europę o wsparcie polityczne i ekonomiczne, a także broń i kolejnych sankcji nałożonych na Rosję.