TV
Pogoda
Wideo
Kościół może odetchnąć z ulgą. Wygląda na to, że w najbliższych latach w Polsce nie dojdzie do żadnej antychrześcijańskiej rewolucji. Trudno wyobrazić sobie taką pod rządami PiS. Wiadomo już, że raczej nie grozi ona Polsce pod rządami najsilniejszej formacji opozycyjnej, czyli Platformy Obywatelskiej. Deklaracja jednego z liderów PO - Sławomira Neumanna, który wkrótce ponownie może zostać szefem klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej - raczej nadmiernie nie ucieszy środowiska LGBT., choć daje im pewne nadzieje. - Nie jesteśmy partią LGBT, z całym szacunkiem dla osób o innej orientacji seksualnej. My jesteśmy partia chadecką - podkreślił Neumann w rozmowie z Radiem Zet. - Jednak jako partia chadecka to Platforma wprowadziła na przykład in vitro finansowane z budżetu, przeprowadziła ustawę o uzgodnieniu płci, którą potem zawetował prezydent. Nie zrobiła tego żadna partia lewicowa - dodał polityk.
ZOBACZ TAKŻE: Nowy prawicowy ruch LGBT. Nie uwierzysz, kogo wzięli na patrona
Sławomir Neumann zdecydowanie zwracał uwagę na tożsamość PO, która nie wszystkim musi się spodobać. - Nie jesteśmy i nie będziemy zakładnikami skrajności po jednej i po drugiej stronie. Pewnie będziemy słyszeć głosy krytyczne z różnych środowisk, które by chciały więcej - przekonywał. - Wiele osób w Platformie jest zwolennikami związków partnerskich, ale nie wyobraża sobie możliwości adopcji dzieci przez pary jednopłciowe. Dajcie szansę, żeby Platforma była Platformą - apelował były i być może przyszły szef klubu KO.
CZYTAJ TEŻ: UJAWNIONO! To Kaczyński mówi politykom PiS. Pikantna polityczna kuchnia
