"Super Express": - Jednomandatowe okręgi wyborcze zwiększą szanse Obywateli do Senatu?
Wojciech Szczurek: - To szansa, lecz nie gwarancja na pojawienie się w debacie nie tylko przedstawicieli partii politycznych, ale także ludzi związanych z terenem, z którego są wybierani, oraz osób o bogatym dorobku i kompetencjach w innej dziedzinie niż polityka.
- Czyli rozwiązanie bardziej demokratyczne od obecnej ordynacji.
- Jesteśmy rzecznikami poszerzania debaty publicznej. To odwrotny proces od tego, który dziś obserwujemy - zawężania tej debaty do poziomu dość zamkniętych i centralnie zarządzanych partii politycznych. Tam decyzje podejmuje głównie lider, a resztę obowiązuje dyscyplina. Wielu ludzi cieszących się autorytetem, którzy chcieliby wykorzystać swój cenny dorobek, nie chce się z nimi wiązać.
- System JOW-ów obowiązuje też przy wyborze prezydentów i burmistrzów. Czas na wprowadzenie ich do Sejmu?
- Jestem "za". W samorządoach ten system się sprawdził.
- Dlaczego inicjatorzy ruchu, prezydenci Szczurek, Dutkiewicz, Majchrowski, nie chcą sami kandydować? Może to właściwy kierunek kariery politycznej, tak jak w USA - od gubernatora do prezydenta?
- Złożyłem mieszkańcom Gdyni deklarację chęci pracy dla nich przez cztery lata i chcę ją wypełnić. Dziś prawo uniemożliwia łączenie obu funkcji. O tym, że doświadczenie samorządowców jest przydatne, świadczy choćby przykład "jednego okienka". W Gdyni firmę można dziś zarejestrować w pół godziny. Nie dlatego, że zmieniło się prawo, które na to pozwala. Po prostu w jednym pomieszczeniu założyliśmy filie wszystkich instytucji, które są potrzebne dla utworzenia działalności gospodarczej.
- Czy państwo dyskryminuje samorządy? Parlament nie jest im zbyt przyjazny, Jacek Rostowski chciał nałożyć kaganiec na deficyt w samorządach...
- Istotnie są coraz mniej przyjaźnie traktowane przez struktury państwa. A przecież 90 proc. spraw dotyczących obywateli jest rozwiązywanych nie na poziomie ministerstwa, lecz tym lokalnym. Często rozwiązania samorządowe przedstawia się jako alternatywę bądź nawet element sporu z państwem. Tymczasem my jesteśmy częścią władzy publicznej. Więcej, rozwiązywanie spraw na poziomie gminy i powiatu to ważniejsza część władzy niż to, co widać z perspektywy administracji centralnej. Choć to tam decyduje się o naszych pieniądzach i rozwiązaniach systemowych.
Wojciech Szczurek
Prezydent Gdyni, współtwórca ruchu Obywatele do Senatu