"Super Express": - Podczas prac Senatu nad nowelizacją prawa prasowego stwierdził pan, że "dziennikarze silą się, by być pierwszą władzą" i "nieukróceni zniszczą państwo".
Wojciech Skurkiewicz: - Nie może być tak, że dziennikarze są nierzetelni i zamiast opisywać, w sposób nieuczciwy kreują rzeczywistość. Podawałem przykłady... Choćby tekst jednego z dzienników, który sprawozdając debatę Senatu z 7-godzinnej dyskusji, cytuje argumenty wyłącznie senatorów lewicowych! To haniebna nieuczciwość.
- W porządku, ale jak pan chce taką nieuczciwość ograniczać prawnie?
- Oczywiście, żeby nie było tak, że chcę kogoś sadzać do więzienia! Jestem byłym dziennikarzem i jestem całym sercem z mediami, ale zbyt często coś się w człowieku przewraca.
- Po co tworzyć martwe prawo, które niczego nie zmienia?
- Ograniczanie tego jest trudne, ale to nie znaczy, że nie trzeba próbować. Dziennikarze powinni mieć świadomość, że to, co piszą bądź mówią, dociera do milionów czy tysięcy ludzi. Senat wrócił wczoraj np. do sprostowań, które oprócz tego, że będą zamieszczane w tym samym dziale, powinny być drukowane tą samą czcionką.
- Pierwotne pomysły Senatu były jednak dziwaczne. Te "odpowiedzi prasowe", które robiły z mediów działy publicystyki dla polityków...
- To była burza w szklance wody. Jestem jednak przekonany, że ustawa o prawie prasowym powinna być napisana od nowa. Weszła w życie w 1984 roku, stworzono ją w stanie wojennym. Wciąż nie nadąża za nowymi czasami.
- Może nie ma szansy nadążać i jest po prostu niepotrzebna? Mamy prawo i normalne sądy. Więc po co?
- Dziennikarze są grupą o szczególnym wpływie na rzeczywistość. Powinni podpierać się faktami i rzetelnością. Bywa różnie. Dostęp do zawodu dla osób bez odpowiedniego wykształcenia też jest spory. Jakoś należy to unormować. Dziennikarze nie powinni oczerniać i wyrządzać szkody. Nie powinni być karani więzieniem, ale nie mogą wprowadzać w błąd bez konsekwencji.
- Kogoś, kto oczernia i pomawia, można skazać w normalnym sądzie. Po co do tego prawo prasowe?
- Wiemy, jak długo mogą trwać procesy cywilne. Warto, by takie kwestie, jak sprostowanie i szybsze reakcje na oczernianie, regulowała odrębna ustawa, w konsensusie z naukowcami i mediami.
Wojciech Skurkiewicz
Senator PiS, b. dziennikarz Radia Plus