Tak właśnie uczynił jeden z czołowych ateistów XIX wieku - Max Stirner. Trudno go nazwać po prostu ateistą, bo emocja, z jaką negował istnienie Boga, wskazuje, że zmagał się z przeciwnikiem, którego traktował całkiem serio. Nikt przy zdrowych zmysłach nie walczy z kimś, kogo nie ma. Stirner jednak raz twierdził, że Bóg jest wymysłem wariatów, a zaraz potem potrafił ostro go krytykować za cechy, które mu sam przypisywał. "Nie sposób zaprzeczyć - pisał ze zdumiewającą pewnością - iż Bóg dba tylko o swoje, że zajmuje się tylko sobą, myśli jedynie o sobie i siebie ma tylko na względzie". Ponieważ jednak w oczach Stirnera Bóg jest tak niedobry, że go nie ma, niemiecki myśliciel doszedł do przekonania, że należy go zastąpić człowiekiem. Stirner uważał, że dokonał epokowego odkrycia: "punktem zwrotnym w historii świata" - twierdził - "staje się fakt, że Bóg nie jest już więcej dla człowieka Bogiem, lecz że człowiek winien się jawić jako Bóg". Człowiek jako taki interesował jednak Stirnera mniej. Ostatecznie w jego roli widział przede wszystkim siebie samego.
Skoro w myśl gorączkowych wywodów Stirnera Boga nie ma, zapytać można: "Kim jest człowiek?". Sprowadzając Boga do człowieka, a człowieka do siebie, Stirner doszedł do wniosku, że może być jedynie człowiekiem dla siebie, bez żadnej właściwości. "Mam Siebie, toteż używam i rozkoszuję się Sobą" - powiada Stirner, jakby się sam spłodził. Jedyny Ja jest więc tym, co każdy sobie zdoła wmówić. "Człowiek nie jest do niczego powołany" - konkludował niemiecki autor. Czyli: jedyne, co pewne, to fakt, że nie ma Boga; rację mam Ja, tylko nie wiadomo jaką, dlaczego i po co! Stirner chciał zwyciężyć, ale można zapytać, gdzie są jego szczątki. Nie wiadomo, ale nie jest tego z pewnością wiele jak na zwycięzcę. Stirner wyszedł z założenia, że nie ma Boga, ale przy okazji udowodnił, że nie ma też człowieka. Ale ateiści twierdzą, że są. Dziwne.
Niniejszy felieton pochodzi z książki profesora Wojciecha Roszkowskiego "Uczniowie Czarnoksiężnika" (wyd. Difin), której fragmenty będziemy publikować w najbliższych numerach "To Robić!"
Artykuł pochodzi z nowego tygodnika opinii: "to ROBIĆ!"Tygodnik to ROBIĆ! ukazuje się w każdy wtorek jako bezpłatny dodatek do Super Expressu. |