"Super Express": - Aleksander Kwaśniewski ostatnio nie ma dobrej passy. W ciągu tygodnia pojawiły się dwie publikacje stawiające go w niekorzystnym świetle...
Wojciech Olejniczak: - To jest dziwna sprawa. Aleksander Kwaśniewski zasiada w różnych gremiach, które zajmują się sprawami europejskimi i poprawą warunków demokracji w różnych państwach na świecie. "Gazeta Wyborcza" postanowiła wykorzystać jego atut przeciwko niemu - stąd podteksty, które się pojawiają.
- Sugeruje pan, że artykuł w "GW" to nie jest dobra dziennikarska robota, tylko materiał mający drugie dno?
- "Wyborcza" postanowiła służyć Platformie Obywatelskiej. Redaktorzy z ulicy Czerskiej w aktywności Aleksandra Kwaśniewskiego dostrzegli zagrożenie - boją się tego, że powróci do polityki i jako osoba niezwykle popularna zmiecie konkurencję. Jednak nie zdają sobie sprawy, że takimi działaniami wspierają PiS. Swego czasu doszło do ataku na Włodzimierza Cimoszewicza - pozycja centrolewicy została osłabiona - ale nie przyniosło to oczekiwanych rezultatów, a w finale zabrakło PO tych kilku procent, które powstrzymałyby PiS przed sięgnięciem po władzę. Donald Tusk wówczas przegrał wybory. Jest to więc błędna strategia. W tym politycznym działaniu - ukierunkowanym na wzmocnienie PO poprzez osłabienie centrolewicy - przykra jest zła wola "Gazety Wyborczej", granie negatywnymi emocjami. Z materiału, który nadaje się na artykuły pozytywne, "Wyborcza" postanowiła stworzyć teksty wręcz oszczercze. Kto uwierzy w to, że Aleksander Kwaśniewski wspiera krwawych dyktatorów? Przecież to bzdura. On i ludzie lewicy w ogóle zrobili wiele, aby demokratyczne standardy były na świecie przestrzegane.
- Ale doradza premierowi Kazachstanu. A ten kraj nie jest demokratyczny w takim sensie, w jakim ten termin rozumie Aleksander Kwaśniewski.
- Rola, jaką odgrywają Aleksander Kwaśniewski, były premier Włoch Romano Prodi, były kanclerz Austrii Alfred Gusenbauer jest taka, aby nakierowywać Kazachstan na pozytywne zmiany.
- Oglądałem kazachską telewizję skierowaną do publiczności międzynarodowej. Zamiast reklam program jest przerywany krótkimi wypowiedziami prominentnych zachodnich polityków - w tym wspomnianego tu Romano Prodiego - którzy pieją z zachwytu nad Kazachstanem. Sadzę, że te materiały pozyskuje się w następujący sposób: "Panie Romano Prodi, jak się panu podoba w Kazachstanie?". Odpowiedź: "Macie piękny kraj. Ubolewam jednak, że nie są tu w pełni przestrzegane prawa człowieka. Ale Nursułtan Nazarbajew jest doświadczonym mężem stanu, wierzę, że zależy mu na pomyślności jego narodu i poprawi demokratyczne standardy". Z czego zostawia się: "Macie piękny kraj. Nursułtan Nazarbajew jest doświadczonym mężem stanu. Zależy mu na pomyślności jego narodu".
- Lepiej, żeby Zachód - w tym Polska - był na obszarze postsowieckim obecny niż nieobecny. Nie da się znaleźć żadnego działania Aleksandra Kwaśniewskiego w Kazachstanie, które byłoby wymierzone np. w opozycję czy w procesy demokratyczne w tym kraju. Wręcz odwrotnie! Jest zaangażowany w zwiększanie demokratycznych swobód w tym kraju i przestrzeganie praw człowieka.
- A czy istnieje gdzieś granica uzyskiwania profitów z tytułu bycia byłym prezydentem Polski?
- W przedsięwzięciach, które Aleksander Kwaśniewski prowadzi, nie ma żadnego podtekstu finansowego.
- W doradzaniu premierowi Kazachstanu również?
- Działania Aleksandra Kwaśniewskiego są w pełni transparentne.
Wojciech Olejniczak
Eurodeputowany, polityk SLD