Prof. Włodzimierz Gut: Chodzi o dobro nas wszystkich

i

Autor: Printscreen YouTube/Onet Prof. Włodzimierz Gut

Włodzimierz Gut: Nie szczepiąc dzieci, narażamy innych

2018-05-08 6:00

Odmowa szczepień może doprowadzić do epidemi odry! Prof. Włodzimierz Gut w rozmowie z Sandrą Skibniewską.

"Super Express": - Państwowy Zakład Higieny bije na alarm: liczba zaszczepionych na odrę dzieci spadła poniżej poziomu określanego przez Światową Organizację Zdrowia jako granica krytyczna. Jest się czym martwić? Bo mówi się o groźbie epidemii.

Prof. Włodzimierz Gut: - Ten, kto się zaszczepił, absolutnie nie musi się o nic martwić, choć odra jest najbardziej zakaźną chorobą wśród chorób, które znamy.

- Gorzej z tymi, którzy unikają szczepienia przeciw odrze...

- Dokładnie. Ci, którzy tego nie zrobili, mogą mieć duże problemy zdrowotne.

- Specjaliści ostrzegają, że odra jest poważną chorobą zakaźną grożącą niebezpiecznymi powikłaniami, nawet śmiercią. Widmo śmierci z uwagi na brak szczepienia wydaje się mocnym argumentem dla tych, którzy ze szczepionkami walczą.

- Faktycznie, niektóre formy przechorowania odry kończą się zgonem. Szczepionka jest stworzona po to, by przyspieszyć pewien naturalny proces. Z całą pewnością mogę stwierdzić, iż odra jest chorobą śmiertelną. Określony odsetek ludzi będzie miał w jej wyniku zapalenie płuc, określony odsetek będzie miał zapalenie mózgu. Jednak są także przypadki ludzi, którzy umierają.

- Od czego zależy to, jak przejdziemy tę chorobę? Jest jakiś zespół konkretnych cech, które dają uwarunkowania w postaci łagodniejszych skutków wirusa dla organizmu?

- Wszystko zależy od kondycji danej populacji. Jednak nawet w najlepiej odżywionych i zadbanych społeczeństwach zdarzały się zgony spowodowane odrą. Mam tu na myśli choćby Niemcy.

- Skąd więc taka niechęć do szczepień, które de facto mogą uchronić społeczeństwo przed epidemią i jej następstwami?

- Cały problem ze szczepionkami polega na tym, że ciągle szukamy tych szczepów, które kiedyś zdominują inne i będą robiły jak najmniej szkody. Z tym właśnie zjawiskiem stykają się ludzie w procesie szczepień. Szczepienie nie zapobiega zakażeniu.

- A czemu zapobiega?

- Szczepienie zapobiega chorobie. I to musimy wiedzieć.

- Nie ma innej możliwości, aby się nie zakazić, niż szczepionka?

- Nie ma. Zakazi się każdy, kto zetknął się z wirusem. Jeden organizm jest przystosowany do tego, by zwalczyć chorobę, a inny nie.

- Kto znajduje się w największej grupie ryzyka dotyczącego zakażenia odrą? Czy możemy w ogóle mówić o istnieniu takiej grupy?

- Są dwie grupy, które powinny bać się wirusa odry.

- Które?

- Przede wszystkim dzieci w wieku od sześciu do trzynastu miesięcy.

- Dlaczego właśnie one?

- Dlatego, że nie szczepimy tak małych dzieci. W związku z tym są one bardziej podatne na wszelakie wirusy.

- Została nam jeszcze jedna grupa ryzyka. Kto się w niej znalazł?

- Dzieci i rodzice, których z uwagi na pewne przeciwwskazania nie można było zaszczepić. Czasem jest tak, że szczepionka nie może zostać wprowadzona do krwiobiegu, bo dany pacjent ma niski poziom odporności. Dla takich osób zetknięcie się z chorobą może być zabójcze.

- Co z ludźmi, którzy z własnej woli nie chcą się szczepić przeciw odrze? Niektórzy mówią, że to ich prywatna sprawa i państwo nie powinno w to ingerować.

- Tacy ludzie, odmawiający zaszczepienia siebie czy dzieci bez żadnych przeciwwskazań, narażają nie tylko siebie, nie tylko swoje dzieci, ale także tych, którzy nie mogą zostać zaszczepieni na odrę. I doprawdy trudno mi zrozumieć, co nimi kieruje.

- Coraz więcej Polaków nie chce w ogóle szczepić swoich dzieci. Czy w związku z tym istnieje realne zagrożenie epidemiami chorób, o których nikt w Polsce od dziesiątków lat nie słyszał? U naszych czeskich sąsiadów Ministerstwo Zdrowia wydało jasny komunikat: "W Pradze wybuchła epidemia".

- Część osób traktuje szczepienia na zasadzie ideału. Ludziom wydaje się, że szczepienie powinno przebiegać bezboleśnie, najlepiej bez igły i żadnych niepożądanych efektów poszczepiennych. Najlepiej, gdyby pacjent mógł na coś spojrzeć i uodpornić się wzrokowo. Takich szczepionek nie ma. Szczepionka musi pobudzić system immunologiczny, by go nauczyć walczyć z wirusem.

- Nie możemy jednak mówić o tym, że nie istnieją niepożądane odczyny po szczepionkach.

- Jak coś absolutnie nie szkodzi, to w ogóle nie działa. Zawsze jest tak, że jakieś "szkodliwe" skutki ingerencji w organizm ludzki mogą się uaktywnić. Przejedzenie też generuje konsekwencje, a mimo to każdy lubi czasem zjeść za dużo.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Polsce grozi epidemia! Wszystko przez antyszczepionkowców?