Włodzimierz Cimoszewicz: Niech Seremet i Parulski złożą dymisję

2012-01-12 21:00

Kolejne głosy po próbie samobójczej prokuratora Przybyła - czy jesteśmy świadkami konfliktu pomiędzy prokuraturami?

"Super Express": - Czym pana zdaniem była samobójcza próba płk. Przybyła? Pojawiają się teorie, że była to desperacka obrona miejsc pracy dla prokuratorów wojskowych.

Włodzimierz Cimoszewicz: - To pytanie o intencje prokuratora Przybyła, i w tej chwili nie sposób na nie odpowiedzieć. W jego wystąpieniu na konferencji prasowej można doszukiwać się odpowiedzi. Czy rzeczywiście jednak miejsca pracy prokuratorów wojskowych były zagrożone? Zapowiadana reorganizacja prokuratury nie musi przecież oznaczać redukcji w etatach prokuratorskich.

- Jak w takim razie powinno się wyjaśnić tę sprawę? Co pana zdaniem może z tego wyjaśnienia wyniknąć? Czyżby kolejne nieprawidłowości w prokuraturze wojskowej?

- Uwzględniając niezależność prokuratury potwierdzoną rozdzieleniem funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości, nie będzie to łatwe zadanie. Prokurator generalny jest stroną sporu. Kto więc może obiektywnie wrazić opinie? Wydaje się, że bez urlopu obu skłóconych panów - szefa i jego zastępcy - nie będzie to możliwe.

- Otwarty konflikt między Andrzejem Seremetem i gen. Krzysztofem Parulskim, który obserwujemy od poniedziałku, to zdrowa sytuacja, w której dwóch niezależnych prokuratorów walczy między sobą?

- To oczywiście sytuacja w najwyższym stopniu naganna. Za doprowadzenie do niej odpowiadają obaj panowie. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że ta sprawa musi być natychmiast rozwiązana, bo dalsza eskalacja konfliktu grozi destabilizacją funkcjonowania prokuratury. Najważniejsza jest ta instytucja i jej normalne działanie. Publiczne kłótnie szefa i zastępcy są absolutnie nie do zaakceptowania.

- Tym bardziej że obaj panowie zarzucają sobie kłamstwo w sprawie dochodzenia dotyczącego przecieków w śledztwie smoleńskim. Jak powinna się ta sytuacja rozwiązać?

- Powinni podać się do dymisji. Obaj. Ich zachowanie w tej sytuacji będzie testem zarówno ich charakteru, jak i rzeczywistego stosunku do prawidłowego działania prokuratury.

- Ten spór jest dowodem na poważną sytuację kryzysową w polskim wymiarze sprawiedliwości?

- Wymiar sprawiedliwości ma swoje poważne problemy, ale, moim zdaniem, innej natury. To głównie opieszałość działań zarówno prokuratury, jak i sądów jest ich źródłem. Wszystko trwa przeraźliwie długo. Co szczególnie niepokojące, błahe i wydawałoby się łatwe sprawy ciągną się latami. Z kolei trudniejsze przedawniają się. To wręcz kompromitacja. Mimo trwających 20 lat prób zmiany tego stanu rzeczy sytuacja nie uległa radykalnej poprawie. Inna sprawa to często spotykany niski poziom kwalifikacji zawodowych zarówno prokuratorów, jak i sędziów. Liczba pomyłek, poziom argumentacji i orzeczeń są często żenujące.

- Wojna Prokuratury Generalnej i wojskowej jakoś się w ten stan rzeczy wpisuje?

- Wydaje mi się, że obecny konflikt w prokuraturze nie ma bezpośredniego związku z tymi kwestiami.

Włodzimierz Cimoszewicz

Były premier i minister sprawiedliwości