Włodzimierz Cimoszewicz w “Expressie Biedrzyckiej”
W “Expressie Biedrzyckiej” Włodzimierz Cimoszewicz najpierw komentował sprawy związane z wojną w Ukrainie. Jedynym z tematów rozmowy była kolejna wizyta Andrzeja Dudy w Kijowie, który obecnie przebywa w Kijowie na zaproszenie przywódcy Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Cimoszewicz pozytywnie ocenił obecność polskiego prezydenta w Ukrainie, choć jak podkreślał - w wielu innych kwestiach nie zgadza się z Dudą.
Były premier odpowiadał również na pytania dotyczące prezydenta Turcji Recepa Erdogana i jego polityki ws. wojny w Ukrainie oraz komentował sprawę zamachu na córkę Aleksandra Dugina.
ZOBACZ TAKŻE: Andrzej Duda znów spotyka się z Wołodymyrem Zełeńskim. Nasz prezydent pojechał do Ukrainy
Cimoszewicz: Zjednoczona Prawica nie radzi sobie z kryzysami
W dalszej części programu Cimoszewicz był pytany o kryzysy, z jakimi musi obecnie walczyć rząd. Chodzi m.in. o kryzysy energetyczny, inflacyjny i ekologiczny. - Jak obóz Zjednoczonej Prawicy radzi sobie z tymi kryzysami? - pytała swojego gościa Kamila Biedrzycka.
- Nie radzi sobie - odpowiedział stanowczo Cimoszewicz. - Kryzys ekologiczny? Totalna klapa - zero monitoringu, zero przepływu informacji, brak ostrzeżenia obywateli, zero współpracy z Niemcami itd. - wymieniał polityk.
- Kryzys energetyczny? Cały czas (rządzący - red.) zachłystywali się opowieściami o Baltic Pipe, a okazuje się, że nie negocjowali kontraktów na dostawę gazu. W związku z tym rura będzie, ale prawdopodobnie wykorzystana w 25 proc. Jednocześnie nie robiono niczego, żeby zgromadzić większe zapasy węgla w ostatnich miesiącach - komentował Cimoszewicz.
Spór Polski z Unią Europejską. Pieniędzy nie zobaczymy, a kredyty trzeba będzie spłacić?
Gość Kamili Biedrzyckiej odniósł się również do kryzysu w stosunkach z Unią Europejską.
- Polska ryzykuje utratę ogromnych pieniędzy europejskich, ale co więcej, uświadommy sobie, że duża część tych pieniędzy pochodzi z zaciągniętych przez Unię w naszym wspólnym imieniu kredytów lub ze sprzedaży papierów wartościowych. Te kredyty, te pożyczki będziemy musieli wspólnie spłacać. Polska wyraziła na to zgodę. W związku z tym to Polska nie robi nic, żeby uzyskać pieniądze, które i tak w przyszłości będziemy musieli zwrócić. To jest coś niewiarygodnego zupełnie - ocenił były premier.
ZOBACZ TAKŻE: Środki z KPO nie wystarczą? Minister Grzegorz Puda wzywa UE do działania