Amber Gold

i

Autor: Wojciech Olszanka

Twórcy Amber Gold pomagał właściciel "Wprost"! [PODSŁUCH MARCINA P.]

2017-06-23 15:48

"Gazeta Wyborcza" dotarła do stenogramów podsłuchów telefonicznych i kopii korespondencji Marcina P., głównego oskarżonego w sprawie afery Amber Gold, które przesłała sejmowej komisji śledczej ABW. Jednym z najbardziej szokujących wątków podsłuchów jest współpraca pomiędzy Marcinem P. a Michałem Lisieckim, właścicielem tygodnika "Wprost", który dostawał od Amber Gold intratne kontrakty reklamowe.

To "Wprost" jako pierwszy w sierpniu 2012 r. poinformował o pracy Michała Tuska w OLT Express. Rozmowy pomiędzy Marcinem P. a Lisieckim wskazują, że ten pierwszy sam postanowił to ujawnić, aby wywołać medialną burzę i przykryć na chwilę kontrowersje związane z Amber Gold. Autora artykułu na spotkania z właścicielem spółki umawiał sam Lisiecki, zaś Marcin P. przekazywał z własnej woli wysyłane przez Tuska faktury, e-maile i sms-y. Ciężko więc materiał nazywany "śledztwem dziennikarskim" tak traktować.

W jednej z wiadomości, przed publikacją materiału o synu Tuska, Lisiecki napisał do P.: - To mała historia, a duża bomba. Lepiej ją teraz zostawić i poczekać, w jakim kierunku pójdzie konferencja. Lepiej zostaw story w rękawie na tę chwilę, a wykorzystasz/wykorzystamy ją, jak będzie potrzeba. Ponadto wydawca parokrotnie zapewniał obecnie oskarżonego, że może liczyć pomoc jego i mediów do niego należących.

Według "GW" panów łączyły koleżeńskie relacje, których dobrym fundamentem były milionowe reklamy Amber Gold i OLT Express we "Wprost" ("Gazeta finansowa" donosiła, że budżet reklamowy spółki w 47% był wykorzystywany właśnie tam). Gdy inne gazety zaczęły opisywać kryminalną przeszłość P. doszło do rozmowy telefonicznej pomiędzy panami. Wyglądała ona następująco:

P. L.:- Cześć, Marcin, słuchaj, jak mogę wesprzeć, pomóc, balansować trochę informacjami to, co macie w mediach?
M. P.:- Emil Marat (PR-owiec Amber Gold - przyp. red.) rozmawiał z twoimi naczelnymi i prawdopodobnie będę na okładce w "Bloombergu" i we "Wprost" (zasugerował również, że "by było fajnie, jeśli ktoś by napisał o nielegalnych działalnościach polskiego rządu")
P. L.:- To ja zrobię tak, że włączę "Wprost", który będzie szybciej po prostu reagował, żeby media czytały, i przemycę te informacje. Spróbujemy balansować, żeby pokazać, że miałeś wizję (dodając, że P. "musi walić w KNF, przemycając te informacje").

W innej rozmowie P. żalił się Jarosławowi Frankowskiemu, że media są mu nieprzychylne. Gdy ten zauważył, że "Wprost" napisał o nim dobrze, twórca Amber Gold odpowiedział krótko: - "Wprost" to są moje relacje osobiste.

Zobacz także: Wasserman zdradza czemu Marcin P. zatrudnił syna Tuska! TAJNE NAGRANIE