Marek Suski był wyraźnie zakłopotany, gdy gospodyni programu odczytała pytanie od Władysława. – Ile kosztuje w sklepie kostka masła? Czy pan poseł wie? – zapytała w imieniu słuchacza. – Szczerze mówiąc to jak ja chodzę do sklepu, to mam listę od żony, robię zakupy zbiorczo – odparł. Beata Lubecka zapytała wtedy, czy to oznacza, że nie ogląda cen produktów, które wkłada do koszyka. – Nie, bo są paski tak naprawdę na wyrobach – odpowiedział Marek Suski. Prowadząca jednak nie chciała ustąpić i podpowiedziała, ze na pólkach są wystawione ceny. – Nie zwracam uwagi – stwierdził z rozbrajającą szczerością Suski. Wtedy gospodyni programu zasugerowała, że może jest oderwany od rzeczywistości. – Ja nigdy nie poszedłem do sklepu i nie kupowałem samego masła – zakończył swoją wypowiedź Marek Suski.
Taka odpowiedź może być szokująca zwłaszcza dla osób, które dysponują niewielkim budżetem i muszą się liczyć z każdą wydaną złotówką. Przypomnijmy, że niedawno premier Mateusz Morawiecki został zapytany o cenę chleba, a jego odpowiedź wywołała lawinę prześmiewczych komentarzy, bowiem zamiast podania konkretnej kwoty lub przyznania się do niewiedzy, ten wolał skupić się na rolnikach i emerytach.