Jackowski o Prawie i Sprawiedliwości. Padły mocne słowa
Jan Maria Jackowski, senator niezrzeszony we wtorek wystąpił w TVN24 i żywo oraz chętnie dzielił się swoimi przemyśleniami dotyczącymi sytuacji wewnątrzpartyjnej w Prawie i Sprawiedliwości.
- Koniec Zjednoczonej Prawicy jest bliski, jeśli PiS po wyborach parlamentarnych nie będzie rządził. Wtedy PiS i te środowiska, które są na orbicie PiS, po prostu się rozejdą. Chyba że Zjednoczonej Prawicy jakimś "mykiem" uda się stworzyć koalicję powyborczą i będzie nadal u władzy. Ale to też będzie miało swoje słabości - mówił.
Senator także zapowiedział, że teraz żaden scenariusz nie jest wykluczony i może wydarzyć się dosłownie wszystko.
- Zaczynają się włączać emocje, a, jak wiadomo, emocje są złym doradcą. Czasami pod naciskiem chwili można podjąć jakąś decyzję, od której nie ma odwrotu. Z tego punktu widzenia ta sytuacja jest nieprzewidywalna - stwierdził.
- Natomiast co do całokształtu układu interesów, który jest w Zjednoczonej Prawicy, to interes by wskazywał, by iść do końca razem na wybory - dodał.
- Teraz dylemat Jarosława Kaczyńskiego jest taki: walczyć o kolejną kadencję, a wtedy Solidarna Polska będzie mu potrzebna, czy tworzyć arkę Noego, do której zakwateruje swoich najbliższych towarzyszy, tworzyć mniejsze ugrupowanie nastawione na opozycję, ale będzie miało tyle głosów, że będzie mogło skutecznie podtrzymać weto prezydenta - skwitował.