„Dziś na rejsowy lot do Brukseli LOT podstawił samolot tanich linii litewskich Get Jet. Skandaliczne warunki lotu dla osób, które nie lecą tam na wakacje lecz do pracy” - poskarżył się w mediach społecznościowych Witold Waszczykowski. Sprawa odbiła się szerokim echem. Spotkała się też z krytyką internautów, którzy wytykali politykowi, że jako człowiek uprzywilejowany nie powinien narzekać na uniedogodnienia w klasie ekonomicznej.
W dyskusję z politykiem wdał się Radosław Sikorski, były szef MSZ w rządzie Donaldzie Tuska. Dopytywał czy wyborcy nie powinni oszczędzić katuszy posłowi PiS. To było już za wiele dla Waszczykowskiego. „I po co to szydzenie. Nikt na tej trasie urzędników nie oczekuje luksusów” - stwierdził polityk. Podzielił się także szczegółami swojego dramatu, m.in. tym, że musiał siedzieć po turecku „w garniturze i z teczką pełną dokumentów”.
Sprawa okazała się na tyle nabrzmiała, że odniósł się do niej LOT. - Polskie Linie Lotnicze LOT w zastępstwie pięciu uziemionych Boeingów 737 MAX 8 wynajmują cztery samoloty z rodziny Boeing 737: dwa samoloty B737-800 ze 189 miejscami na pokładzie i dwie maszyny B737-400 mogące zabrać na pokład 168 pasażerów - tłumaczy Jakub Panek, ekspert ds. PR LOT-u cytowany przez portal gazeta.pl. - Naszym priorytetem jest utrzymanie siatki połączeń i realizacja zaplanowanych lotów. Mimo, że wynajmowane przez nas samoloty są maszynami wcześniejszej od B737 MAX 8 generacji, to pozwalają zaoferować naszym Pasażerom komfortową i bezpieczną podróż - mówi Panek.