Prof. Włodzimierz Gut: Chodzi o dobro nas wszystkich

i

Autor: Printscreen YouTube/Onet Prof. Włodzimierz Gut

Wirusolog prof. Włodzimierz Gut szokuje: To już jest trzecia, najgorsza fala wirusa

2020-10-04 18:02

Unikajmy zbędnego kontaktu, gdy nie musimy wychodzić nie wychodźmy. Idźmy na spotkania wtedy, gdy rzeczywiście musimy załatwić jakąś sprawę. Bo jak będziemy bez potrzeby robić zbiegowiska, to dojdzie do tragedii. Ten wzrost zachorowań się skończy tydzień po tym, gdy zmądrzejemy - mówi "Super Expressowi" prof. Włodzimierz Gut, wirusolog.

„Super Express”:  – Występ naszego żużlowego mistrza, Bartosza Zmarzlika, który obronił tytuł mistrzowski cieszył się, co zrozumiałe,  ogromnym zainteresowaniem kibiców. Na zdjęciach widzimy, że większość z nich nie ma założonych maseczek.

Prof. Włodzimierz Gut: – Sami się prosimy o problem. Nie nosząc maseczek w miejscach publicznych, organizując zbiegowiska, podczas których nie nosimy maseczek. To wielki problem, bo lista zakażeń przez to rośnie. Ale co do maseczek są tu dwa problemy.

 – Jakie?

– Pierwszym jest właśnie nie zasłanianie nosa i ust przez sporą część społeczeństwa, co w ogromnym stopniu zwiększa zagrożenie, a drugim jest to, że ci, którzy te maski zakładają, noszą je w sposób całkiem niewłaściwy. Widzimy maski wiszące na brodzie – to jak ktoś ma nosić w ten sposób, to niech w ogóle nie zakłada. To nic nie daje, co więcej, powoduje, że po drodze taka maseczka „zbiera wszystko”, także bakterie i wirusy, i takie coś przynosimy do domu. Innym sposobem jest noszenie maski wyłącznie na ustach, z odsłoniętym nosem. To nic nie daje, bo przecież nosem powietrze wciągamy i wypuszczamy. Więc sprawa jest jasna – konieczne jest osłanianie i nosa i ust! I nie należy tego bagatelizować.

– Są opinie, że maseczka, czy przyłbica nie dają nic w zetknięciu z wirusem?

 – Takie teorie głosić mogą jedynie ci, którzy nic nie wiedzą, albo ci, którzy nie chcą wiedzieć! Osłanianie nosa i ust ma dwa podstawowe cele. Pierwszym, nawet ważniejszym jest ochrona innych, gdy sami jesteśmy zarażeni. Drugim jest ochrona nas samych. Bo wiadomo, że taka maseczka nie chroni w stu procentach, ale stanowi fizyczną barierę przed wirusem i zmniejsza ryzyko zachorowania. To potwierdzone.

– W Polsce mieliśmy już zamknięcie kraju, lockdown, potem jednak była kampania wyborcza, podczas której na wiecach czy to Trzaskowskiego, czy Dudy, nikt maseczek nie zakładał. A premier mówił, że wirus został pokonany…

– Akurat wiece wyborcze są charakterystyczne, w USA dzieje się to samo.

– I amerykański prezydent właśnie złapał koronawirusa, choć wcześniej powtarzał, że nie należy przesadzać z zagrożeniem?

– I jego przykład powinien stanowić dla wszystkich swoiste memento mori (pamiętaj o śmierci – red.). Zresztą nie tylko Donald  Trump. Także brytyjski premier Boris Johnson, który najpierw sprawę bagatelizował, potem przeszedł bardzo ciężko COVID-19, a dziś to Wielka Brytania wprowadza największe restrykcje w związku z pandemią.

 – Czy to, z czym mamy do czynienia, to już ta druga fala, którą straszy się nas od miesięcy?

 – To już trzecia fala. Pierwsza miała miejsce na samym początku, gdy wirus dopiero się pojawił, nie znaliśmy go. Druga w wakacje, gdy nastąpił wzrost, a potem w sierpniu i we wrześniu spadek. I teraz jest trzecia fala, gdzie jest kolejny gwałtowny wzrost. I ta fala jest najgroźniejsza, bo najtrudniej przewidzieć jej skutki.

 – No tak, ale na przykład wprowadzanie kolejnego lockdownu byłoby zabójcze dla gospodarki, wiemy też, że przez obostrzenia utrudniony jest dostęp do innych usług medycznych?

– Czy będzie lockdown taki, jak na początku pandemii, gdy tego wirusa jeszcze nie znaliśmy – nie wiem. Ale w poszczególnych powiatach – na pewno do takiego lockdownu dojdzie.

 – Nikt nie chce powrotu  obostrzeń, ale aby przetrwać ten czas, właśnie uniknąć restrykcji, należy nosić maseczki, dbać o higienę, trzymać dystans?

– Unikać kontaktu tam gdzie nie trzeba, gdy nie musimy wychodzić nie wychodźmy. Idźmy na spotkania wtedy, gdy rzeczywiście musimy załatwić jakąś sprawę. Bo jak będziemy bez potrzeby robić zbiegowiska, to dojdzie do tragedii. Ten wzrost zachorowań się skończy tydzień po tym, gdy zmądrzejemy.