Dr Paweł Borecki

i

Autor: archiwum se.pl

Winny brak dialogu

2013-07-10 4:00

"Super Express": - Na czym polega spór ks. Lemańskiego z abp. Hoserem?

Dr Paweł Borecki: - W Kościele istnieje konflikt pomiędzy wolnością jednostki a lojalnością wobec instytucji. Ale przemiany świadomości społecznej dotyczą również księży i ks. Lemański oświadczył, że nie zamierza swojej godności i wolności składać na ołtarzu posłuszeństwa i pokory. Ksiądz też jest człowiekiem, ma swoje wolności i prawa, swoją godność.

- Co dalej?

- Przewaga jest po stronie arcybiskupa. Abp Hoser znany jest ze swojej apodyktyczności i surowości. Groził np. ekskomuniką tym, którzy poparliby in vitro w Sejmie. Ważne, co ks. Lemański przedstawi na poparcie swoich zarzutów. To będzie jednak słowo przeciw słowu i arcybiskup zapewne zaprzeczy.

- Łatwo zgadnąć, czyje słowo będzie miało większą wagę.

- No właśnie. Przypadek kard. O'Briana, na który się powołuje ks. Lemański, wywołuje gęsią skórkę.

- Redaktor naczelny "Więzi" Zbigniew Nosowski, pośrednio wtajemniczony w tę sprawę, zaprzeczył, żeby to miało podłoże seksualne.

- Nie wiemy, co się stało. To ks. Lemański będzie musiał wyjawić. Może arcybiskup go spoliczkował? Nie wiem. Ale przypuszczam, że skończy się odejściem ze stanu kapłańskiego, bo abp Hoser - chcąc przenieść ks. Lemańskiego do domu emerytów - chciał go upokorzyć. Żaden proboszcz nie przyjąłby też go do siebie jako rezydenta, bo to groziłoby narażeniem się zwierzchnikowi.

- Jak ten konflikt wpłynie na wizerunek Kościoła w Polsce?

- Kościół zamyka się na dialog. Zaczyna przypominać oblężoną twierdzę. Trudno jest mówić o Kościele toruńskim i łagiewnickim, czyli konserwatywnym i liberalnym. Nasz Kościół generalnie jest konserwatywny. Mogę tylko zapytać, kto będzie następny. To może doprowadzić do odchodzenia z Kościoła instytucjonalnego ludzi młodszych, wykształconych, z otwartymi głowami. Trudno w XXI wieku rozmawiać z ludźmi w sposób charakterystyczny dla średniowiecza.

- Cokolwiek by mówić o ks. Lemańskim, on na pewno potrafi rozmawiać z ludźmi. Ktoś porównał wręcz język ks. Lemańskiego do języka papieża Franciszka.

- Ja też widzę wiele zbieżności. Jeśli ktoś jest tu źródłem rozdźwięku w świadomości wiernych, to raczej abp Hoser. Ale Rzym jest daleko, a polski Kościół jest na miejscu.