Wiktor Świetlik dla SE: Dajcie Nobla Putinowi

2014-03-06 3:00

Ponieważ zawsze byłem fanem Nagrody Nobla, bardzo ucieszyło mnie, że nominowany do niej został przez swoich rodaków - nie po raz pierwszy zresztą - Władimir Putin za umacnianie pokoju na świecie.

Media to wyśmiewają, zwracając uwagę, że bardzo łatwo kogoś zgłosić. Tymczasem rosyjski prezydent byłby idealnym kandydatem godnym tej wspaniałej nagrody, którą przyznawano do tej pory tak pokojowym postaciom, jak terrorysta Jasir Arafat, chemik Linus Pauling, który był sowieckim agentem wpływu, albo Michaił Gorbaczow, za którego czasów sowieccy żołnierze w gruzińskim Tbilisi rąbali demonstrantów na śmierć saperkami.

Zresztą w innych kategoriach też nie brakowało równie pokojowych postaci. Nagrodę dostał między innymi Fritz Haber, wynalazca i późniejszy organizator produkcji gazów bojowych. Można by tego rodzaju Noble wymieniać. Oprócz Nobli za zbrodniczość lub popieranie zbrodniarzy nagrodę można też złapać za lenistwo, nieróbstwo albo pierdołowatość. W ten sposób uhonorowano ONZ, bezproduktywną i bardzo kosztowną organizację, która regularnie broniła rozmaitych zamordystów, Baracka Obamę, który nie zakończył żadnej z wojen, za to zdołał zniechęcić do USA wszystkich sojuszników, a także Unię Europejską, która swojej aktywności w umacnianiu pokoju dowiodła tak głęboko i pokojowo, angażując się na Ukrainie, że w końcu doprowadziło to do masakry demonstrantów i rosyjskiego najazdu na Krym. W kolejce na Nobla czeka jeszcze kanclerz Merkel za rozwijanie dobrych stosunków z Rosją i wspieranie kazachskiego satrapy Nazarbajewa. Dodajmy jeszcze całą rzeszę komunizujących i kochających ZSRR pisarzy i naukowców i wszystko to razem w pełni utwierdza w przekonaniu, że Nobel dla Putina byłby idealny, byłby wisienką na wielkim torcie kompromitacji komitetu noblowskiego.

Zobacz też: Wiktor Świetlik: Imperialista Sikorski

Niestety, prezydent Putin ma sporą konkurencję, bo kandydować będą inni, równie dzielni kandydaci, jak Edward Snowden, który dokonał ostatecznego demontażu sojuszu Europy z Ameryką, a teraz zupełnie przypadkowo i bez związku jest chroniony przez Rosjan. Innym wartościowym kandydatem jest amerykański żołnierz, który kazał sobie uciąć, czy tam żołnierka, która kazała sobie dokleić, już dokładnie nie pamiętam. Tak więc wybór nie jest łatwy, a wszyscy kandydaci są godni. Ale jednak Władimir Władimirowicz najgodniejszy.

Czytaj również: Wiktor Świetlik: Prokuratorzy zdradzili Nowaka