Wiktor Świetlik

i

Autor: Piotr Piwowarski

Wiktor Świetlik: Rasiści z BBC

2012-05-30 23:43

Kilka lat temu gościłem w Londynie na zaproszenie tamtejszego czarnoskórego pastora na wesołej, w większości zuluskiej, protestanckiej mszy. Była to mała, rozśpiewana wspólnota, która - wydawałaby się - nikomu nie mogła przeszkadzać. Jak się jednak okazało, nienawiść bywa naprawdę najbardziej bezinteresownym odczuciem i dlatego współwyznawcy Charlesa musieli co pewien czas zmieniać miejsce modłów. Najpierw członkowie wspólnoty padali ofiarą chamstwa, jak to się mawia „werbalnej agresji”, ze strony mieszkających w okolicy muzułmańskich Bengalczyków. Było to jednak niczym przy interkulturowym zetknięciu z białą młodzieżą z dobrych, zapewne też protestanckich, londyńskich domów, która noworocznie odwiedziła kaplicę wyganiając wszystkich i ją dewastując.

Brytyjczycy jak piszą o rasizmie to znają się na sprawie. Niedawno, po tym jak okazało się, że gangsterzy z Pakistanu gwałcili białe dziewczynki, niewykluczone, że także z przyczyn rasistowskich, biała młodzież zaczęła napadać na innych, przypadkowych, Bogu ducha winnych, Pakistańczyków. I tak to się za Kanałem kręci. Zresztą to kraj o rozwiniętej tradycji rasistowskiej: traktowania obywateli dużej części podbitego przez siebie świata jak podludzi, celowego zagłodzenia w 19. wieku kilku milionów Irlandczyków, palenia irlandzkich buntowników żywcem w kościołach. Jeszcze cztery dekady temu przemiła królowa Elżbieta II wręczała ordery swoim dzielnym zuchom komandosom za to, że na ulicach Derry zabili kilkanaście osób. Strzelali do nich dlatego, że tamci ośmielili się publicznie domagać, by nie można ich było więzić bez procesu tylko dlatego, że nie są tej samej narodowości  co pani królowa.              
Według statystyk w ciągu ostatnich kilku lat w Wielkiej Brytanii, tylko w szkołach doszło do 88 tys. rozmaitych naruszeń prawa na tle rasistowskim. Liczba ataków na imigrantów błyskawicznie rośnie, a policja… sama wykazuje się chamską ksenofobią kiedy jej rzeczniczka opowiada o tym, że polscy mężczyźni mają kulturowy nawy noszenia przy sobie noży. Równie dobrze można  by stwierdzić, że oxfordzkie rzeczniczki policji mają umysłowość zbliżoną do zwierzęcia zawartego w nazwie ich miejscowości.
Łatwo tak się gada. Tylko, że w końcu nie wszystkie brytyjskie policjantki są tak głupie jak rzeczniczka z Oxfordu. W końcu wiadomo, że Londyn to kapitalne, arcyciekawe miasto, a Wielka Brytania - generalnie - jest fascynującym krajem. Ale rozmowa przy pomocy takiego języka jak powyżej to łatwizna. Wystarczy zestawić parę faktów, danych, obrazków. Tak jak zrobili to koledzy z BBC - ksenofobowie pierwszej wody. Myślę, że cała tajemnica chamskiego filmu BBC tkwi w Olimpiadzie, która tam się zacznie w lipcu. Wielu ludzi na świecie waha się, na które z wydarzeń pojechać i gdzie zostawić swoje pieniądze. A Londyn na lipiec to trochę dziwny wybór. Choć tak czy siak, powinniśmy się cieszyć, że będzie tam Olimpiada, a nie finał Miss Word.