Wiktor Świetlik: Raport z piaskownicy

2011-11-24 14:15

Krótko po informacji o tym, że zatrzymano Gromosława Cz. poszukiwałem komentarzy o tym, także polityków prawicowych. Nic nie znalazłem. Znalazłem za to całą tonę diagnoz dotyczących tego, co teraz zrobi Ziobro, jak poradzi sobie Kaczyński, co będzie z "zakonem PC" i czy ziobryści zbliżą się do "liberałów" z PJN. Co ciekawe, owi prawicowi politycy słusznie teoretycznie zauważają, że media zajmują się mniej istotnym sporem w PiS niż sporem w PO. A następnie ci sami politycy w praktyce dowodzą, że sami nie są w stanie żyć niczym innym. Ostatecznie, jak wiadomo, teoria stosuje się do praktyki jedynie w teorii.

Bo w praktyce polska prawica ma pewną fascynującą cechę - potrafi skupić się na sobie. PiS stanowi jakieś wirtualne samowystarczalne państwo wiedzione ręką swojego króla, a grupy, które odłączają się, buntują, skruszone wracają albo wchodzą z nim w "koalicje" (Ludwik Dorn), są jak buntujące się regiony przeciwko władzy jedynowładcy. Są w państwie przywracani do łask wygnańcy, są cisi partyzanci, jest królewskie przebaczenie i gniew, marnotrawni synowie i wierni pretorianie. Zamorskie imperia, Platforma, budżet, rząd, coraz mniej mieszkańców tego państwa obchodzą.

Prezes napisał, że wiedział o spisku ziobrystów już od dawna (kto wie, może już od 18 czerwca 1949 roku). Dlatego właśnie zapewne wysłał trzódkę Ziobry w 2009 roku do Brukseli, by za jego spisek ukarać wszystkich mieszkańców Europy, bo w Europarlamencie zasiadła kompletnie niezainteresowana polityką europejską ekipa byłego ministra. Z kolei Ziobro, który zrobił psikusa byłemu szefowi i przyjechał do Nowego Sącza w tym samym dniu co on, stwierdził, że różni go to, że zbuduje nowoczesną prawicę. Szczęść Boże, Panie Ministrze! Z nowoczesnością zapoznawał nas Pan na zaprzyjaźnionej antenie od lat. Są jeszcze PJN-owcy, o ile jeszcze są, którzy podobno mało dostają głosów, bo ich partia jest młoda. Młoda partia, a jak stara, wszyscy już tam spiskowali przeciwko wszystkim, a jedyne, co dobrego im się trafiło to to, że nie przekroczyli 3-procentowego progu wyborczego, bo jakby dostali tych kilka milionów z budżetu, to by się nawzajem o nie pozabijali.

W tym czasie Tusk tworzy nowy gabinet z Nowakiem i Muchą, i niestety nie jest to prima aprilis. Przy powszechnej akceptacji, nie tylko agencji ratingowych, zapowiada, że dokopie wszystkim, a dołoży tylko policji (która jest potrzebna, kiedy trzeba stłuc demonstrantów). Szef MSZ zajmuje się promowaniem książek kucharskich. Nie ma kilku ważnych ustaw, co prawdopodobnie będzie kosztowało nas miliardy. Przejmujecie się tym Państwo? Zapiszcie się do Kaczyńskiego, Ziobry, Jurka albo Kowala. Można zatopić się w ich wirtualnym państwie i zapomnieć o reszcie. Tego nie zapewni wam nawet Sid Meier, twórca słynnej komputerowej gry w cywilizację.